Przejdź do treści

Menu główne:

Wydarzenia

Archiwum

Europejska Inicjatywa w Niemczech - 17.06.2011

W berlińskiej kawiarni "Flilmbune", gdzie niedawno wyświetlono dwa filmy kina niezależnego o katastrofie smoleńskiej: Mgła i List z Polski , odbyło się spotkanie - Europejskiej Inicjatywy w Niemczech. Ruch ten ma być zaczątkiem zalożenia jesienią b.r. partii politycznej, której celem będzie:
-  nauka jezyka polskiego, nie tylko jako języka obcego, ale również ojczystego
-  poprawa sytuacji finansowej i prawnej Polonii
-  oraz rejestracja partii, która wystawi swoich kandydatów w  następnych wyborach samorządowych.
Inicjatorem tego spotkania zalożycielskiego polskiej partii w Niemczech był Stefan Hambura, berliński adwokat, któremu zależy by sprawy Polonii, strona niemiecka traktowała zgodnie z duchem traktatu o przyjaźni i współpracy zawartego przed 20 laty .
Jak powiedział Stefan Hambura, jest to smutna rocznica, gdyż po 20. latach obowiązywania postanowień traktatu, mniejszość polska w Niemczech nie ma takiego statusu jak mniejszość niemiecka w Polsce.
Na spotkaniu potomek Jana Baczewskiego, założyciela w latach 20-tych ubieglego wieku Związku Polaków w Niemczech, przypomniał jego życiorys i historię domu w Rangsdorf, który po latach przekazano spadkobiercom.
Zadanie jakie chce wykonać mec. Stefan Hambura, nie będzie sprawą prostą, ale dobrze, że jest ktoś, kto ponad podziałami chce skonsolidować Polonię, w jej własnym interesie.

Europejska Inicjatywa w Niemczech
Agnieszka Valente, mec. Stefan Hambura i Józef Galiński

Traktat Polsko Niemiecki - umowa czy kartka papieru?

14.04.2011 odbyło się XV Forum Polsko Niemieckie, na które przybyli przedstawiciele różnych szczebli polityki i gospodarki, a wśród nich: współgospodarze Forum, minister stanu do spraw Niemiecko-Polskich, Cornelia Pieper i Krzysztof Miszczak, dyrektor Biura Pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego.
Honorowymi gośćmi byli inicjatorzy Trójkąta Weimarskiego: ex-ministrowie Hans-Dietrich Genscher, Roland Dumas oraz Władysław Bartoszewski, dzisiaj Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do Spraw Dialogu Międzynarodowego.
Obecni byli również przewodniczący: Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu Andrzej Halicki, francuskiego Zgromadzenia Narodowego Axel Poniatowski i niemieckiego Bundestagu Ruprecht Polenz, jak i wielu innych, a wśród nich reprezentanci niemieckiej Polonii.

Forum przebiegło w trójpanelowym wymiarze.
- Pierwszy: historyczny, zawierał wypowiedzi architektów weimarskiego "przymierza" i dyskusję o 20.leciu jego istnienia.

- W drugim poruszano tematy gospodarcze: o innowacjach i badaniach naukowych.
- I trzeci, dotyczący 20.rocznicy Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie i Przyjaznej Współpracy. Gdzie głównym zarzutem wyartykułowanym przez Annę Kwiatkowski -Drożdż z Działu Niemieckiego Ośrodka Studiów Wschodnich do strony niemieckiej była asymetria wydatków; dużo większa Polski na mniejszość niemiecką, niż ze strony Niemiec na Polonię. Na te zarzuty odpowiadał przewodniczący Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko Polskich, że metodą jest dofinansowywanie projektów.
A przecież wiadomo, że w przypadku braku takowych, które odpowiadałyby formalnym aspektom doprowadzi się do kolejnej blokady środków dla Polonii. I pewno na to, liczą Niemcy.

Minęło dwadzieścia lat od zawarcia Traktatu, który jak określiła Minister Cornelia Pieper, nie jest kawałkiem papieru, a umową. Dodam ze swojej strony umową międzypaństwową.

Czy mam nadzieje na zmianę?
…Na zakończenie swojego przemówienia Władysław Bartoszewski powiedział:
"Obecnie, 20 lat po podpisaniu Traktatu mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć: jestem spokojny o przyszłość Polski, jestem spokojny o przyszłość współpracy między Polakami i Niemcami."

Powiem trywialnie… Pożyjemy, zobaczymy!

MS

SMOLEŃSK  - Wystawa w Bazylice Św. Jana Chrzciciela w Berlinie.
10-17 kwietnia 2011

Wraz z Klubem Gazety Polskiej, nasze Towarzystwo Rockinberlinczyków postanowiło uczcić rocznicę katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem wystawą fotografii w Bazylice przy Lilienthalstr.5, która przedstawia w kilkunastu odsłonach dramat i żal, jaki zapanował w Berlinie, Warszawie, Krakowie…
Wystawa powstała dzięki zaangażowaniu ludzi pamiętających Solidarność, w których ciągle jeszcze drzemie duch tego ruchu, dzisiaj tak zszargany przez niektóre nazwiska polskiej sceny politycznej, niegdyś bohaterów... bezkrwawej rewolucji.
...Podziękowania należą się również Konsulowi Mariuszowi Skórko, który ze strony naszej Ambasady pokrył
część wydatków związanych ze zorganizowaniem wystawy.
Proboszcz naszej parafii, także nie dał się długo namawiać, serdeczne Bóg zapłać.
Mamy nadzieję, że to wyodrębnione polskie miejsce, pozwoli na chwilę zadumy i przekonanie, że patriotyzm żyje w nas.
… I choć Kłapouch z jajami kobyły i jemu podobni "zza
zomowskiej barykady"… próbują nas w dalszym ciągu dzielić, my podzielić się nie dajmy.  Ludzie bez sumienia, pokroju Piotrowskiego - mordercy ks. Popiełuszki są wśród nas i cały czas coś knują. O tym też trzeba pamiętać…

(MS)

SMOLEŃSK











Zdjęcia z wystawy zorganizowanej
w 1. rocznicę katastrofy

w Bazylice Św. Jana Chrzciciela w Berlinie

10 - 17 kwietnia 2011


Zjazd Konwentu Organizacji Polskich w Berlinie

Berlin, w dniach 11-12 lutego 2011 odbył się zjazd Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech. Uczestnikami Zjazdu Konwentu byli przedstawiciele organizacji dachowych: Kongresu Polonii Niemieckiej, Chrześcijańskiego Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech, Polskiej Rady w Niemczech - Zrzeszenie Federalne oraz Związku Polaków "Zgoda" w Republice Federalnej Niemiec.
W oświadczeniu koordynatora i moderatora Zjazdu Konwentu:
Wiesława Lewickiego Vice-Prezydenta Konwentu Organizacji Polskich i Prezesa
- Kongresu Polonii Niemieckiej T.z., zwołanego z potrzeby integracji organizacji polonijnych oraz inicjatyw na rzecz wspierania Kultury Polskiej na terenie Niemieckiej Republiki Federalnej przeczytałem:
"Wiele lat i wysiłku kosztowało zjednoczenie Polonii Niemieckiej do obecnie istniejącej formy - Konwentu Organizacji Polskich w Niemczech. Do tej pory jest to najważniejsza struktura reprezentująca Polonię Niemiecką, złożona z 4 organizacji dachowych do których przynależy około 100-tu organizacji. Zgodnie ze wspólnie przyjętymi zasadami, w Konwencie każda organizacja członkowska zachowuje bezwzględnie swoją odrębność i niezależność. Konwent został uznany i zaakceptowany przez władze niemieckie i polskie, a równocześnie przetrwał trudne politycznie czasy i sprawdził się jako poważny partner do rozmów politycznych. W czasie politycznej i  publicznej debaty związanej z 20-tą rocznicą polskoniemieckiego Traktatu z 1991r., nie wolno dopuścić do zniszczenia tego co z takim mozołem zostało zbudowane. Wszelkie próby niedowartościowania Konwentu, szczególnie podczas rozmów "Okrągłego Stołu" i destabilizacji jedności Organizacji Polskich czy to poprzez ambicje pojedynczych jednostek, czy też przez inicjatywy przeciwne jedności Polonii, służy zniszczeniu Konwentu i jego misji jednoczenia Polonii. Konwent zwołując zjazd swoich członków oraz ważnych gości,  chce zdecydowanie położyć nacisk na wzmocnienie publicznej debaty o problemach Polaków i Polonii w Niemczech oraz wezwać do podjęcia działań na rzecz jednoczenia i wzmocnienia Polonii w ramach harmonicznej integracji naszej społeczności zarówno w Niemczech jak i w Europie."
Po tych słowach mam nadzieję, że wszyscy zainteresowani bedą informowani o przebiegu debaty,
co umożliwi włączenie się w nią całego środowiska polonijnego.
Jednak celem zjazdu Konwentu była decyzja jego członków o rejestracji sądowej.
Konwent Polskich Organizacji w Niemczech podpisał w Berlinie umowę stowarzyszenia jako Europejskie Konsorcjum Interesów- EWIV.
Ta europejska forma stowarzyszenia  w formule wyższej użyteczności publicznej ma pozwolić  na celowe zarządzanie funduszami oraz długoterminowymi projektami. Zarejestrowanie Konwentu w Niemczech jako EWIV ma ułatwić współpracę przynależnych organizacji i wzmocnić szanse na skuteczniejsze reprezentowanie ich interesów.
Do 17 czerwca 2011, XX rocznicy  podpisania traktatu polsko -niemieckiego czasu pozostało niezbyt wiele, czy wystarczy go by wykonać coś, co nie udało się przez lat niemal dwadzieścia
?
My Polacy jesteśmy jednak specjalistami od dzialań "na ostatnią chwilę" i pewno się to uda.
...Byle dla dobra Polonii, a nie partykularnych interesów ...


Z teki Roberta Szecówki / ROBSa
Za chlebem

Projekcja w "Filmbühne".

W berlińskiej kawiarni  "Filmbühne" odbyła  się projekcja  filmu "Mgła". Dokumentu, będącego zapisem wspomnień urzędników kancelarii  prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którzy przygotowywali wyjazd polskiej delegacji  na obchody rocznicowe mordu katyńskiego.
Ludzi, którzy byli obecni na miejscu katastrofy, który widzieli ten niewyobrażalny ogrom nieszczęścia. Obraz, którego nie uda wymazać się nigdy z pamięci. W tym miejscu, w takiej chwili przyszło im zmierzyć sie z przedstawicielami drugiej opcji politycznej, która już zajmowała nieostygłe jeszcze miejsca Prezydenta i jego współpracowników. Film i jego tytuł pomagają zrozumieć, że o ile mgła w Smoleńsku nie musiała być sztuczna, to ta która wytwarzana jest niemal od roku wokół śledztwa wyjaśniającego, jest na pewno działaniem celowym.

Po projekcji, przybyli goście: autorka filmu Maria Dłużewska, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz oraz byli urzędnicy kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego:  Adam Kwiatkowski, Jakub Opara i Marcin Wierzchowski odpowiadali na pytania zebranych widzów. Zadali kłam wyciąganym co jakiś czas nowym faktom wraz z ostatnim o rzekomej kłótni generała z pilotem.
Atmosfera tego spotkanie przypomniała mi czas gdy rodziła się Solidarność. To skupienie i świadomość, że prawda jest inna niż próbuje się ją nam pokazać.

Według starego kodeksu rzymskiego -
"Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie".
… A jednak NA TO, nie można liczyć.


Polonijny Klub GAZETY POLSKIEJ w Berlinie

W piątek 18. lutego 2011 w kawiarence/czytelni vis'a'vis bazyliki św. Jana, odbyło się pod przewodnictwem Krzysztofa Dasiewicza zebranie założycielskie polonijnego klubu Gazety Polskiej w Berlinie.

Cele przyświecąjace powstaniu klubu mozna znaleźć na stronie internetowej: http://www.klubygp.pl/ . W pierwszym spotkaniu uczestniczyło 12 osób, wybrano przewodniczącego zastępcę i skarbnika.

Od września w Berlinie istnieją dwa Kluby GP:
Klub Gazety Polskiej Berlin z przewodniczącym Markiem Wasagiem
i Klub Gazety Polskiej Berlin-Brandenburg z Agnieszką Valente.
Podział nastąpił ze względu na różnice programowe, które odbiegają w przypadku KGP Berlin od założonych w trakcie inicjacji Klubu.

MGŁA - Link do ścigniecia polskiego filmu "Mgła" (270MB) o katastrofie smoleńskiej (wydarzenia - przed i po)

Wspomnienia  pracowników kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, film o którym mówi się w Polsce....
http://hotfile.com/dl/94387653/4d2eec2/Mgla_2011.avi.html

BRIEF UIT POLEN / LIST Z POLSKI / HOLENDERSKI FILM O KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ

W holenderskiej telewizji publicznej VPRO,
25.10.2010 wyemitowano film dokumentalny o katastrofie smoleńskiej.


Jest to chyba pierwszy film o tej tragedii próbujący odpowiedzieć na proste pytania,
których co niektórzy nie śmią nawet postawić.

W dokumencie pt. List z Polski wypowiada się m.in. redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
Film pdzielony na pięć części można obejrzeć na youtube:



-----

Prezydent RP Lech Kaczyński nie żyje.




10. kwietnia 2010 o godzinie 8.56 czasu polskiego.
Samolot Tupolew 154-MW z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego żoną i innymi osobami delegacji państwowej na rocznicowe obchody mordu katyńskiego, rozbił się przy podchodzeniu do lądowania pod Smoleńskiem.
Wszyscy  zginęli.

18. kwietnia 2010 trumny z ciałami prezydenckiej pary
złożono w sarkofagu w krypcie
pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu.

Przemówienie Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego podczas mszy św. pogrzebowej Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej -
18 kwietnia 2010 r., Bazylika Mariacka w Krakowie


Panie Prezydencie przed Panem już ostania droga. Droga ostatnia, ale piękna prowadząca stąd z Kościoła Mariackiego w kierunku Wzgórza Wawelskiego. Za chwilę zabrzmi Dzwon Zygmunta.

Za chwilę głos Dzwonu przetnie żałobną ciszę. Głos tego Dzwonu od stuleci wieści Polakom radość albo grozę.
Wieści od pięciu stuleci polskie triumfy i polskie dramaty: bił na zwycięstwo Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, na przysięgę Tadeusza Kościuszki gdy ruszał w bój o Polskę, bił gdy wybuchła II wojna światowa, gdy na Stolicę Piotrową wybrano naszego Rodaka i gdy zmarł Jan Paweł II. Przez wieki witał żegnał wybitnych Polaków głosząc ich zasługi dla Ojczyzny.
10 kwietnia Dzwon Zygmunta głosił tragiczną śmierć córek i synów polskiego narodu, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Dzisiaj też zabrzmi, żegnając Pana, Panie Prezydencie, żegnając Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pierwszego obywatela Rzeczpospolitej, który odszedł nagle i zbyt wcześnie. Odszedł na wieczną wartę. Odszedł na wieczną wartę po długotrwałej, wytężonej pracy i służbie. I tej z czasów walki o niepodległość w okresie antykomunistycznej opozycji i tej w czasach gdy trzeba było służyć w Związku Zawodowym "Solidarność" - wielkim ruchu polskim, który przyniósł niepodległość demokracji. I w czasach gdy trzeba było służyć w ramach służby państwowej po '89 roku.

Żegnamy także dzisiaj razem z Panem Prezydentem jego małżonkę Marię Kaczyńską. Kobietę mądrą i odważną. Otwartą i serdeczną, która zawsze chętnie pomagała ludziom. Wierzymy w to, że po tamtej stronie Pani Prezydentowa będzie dalej z serdeczną troską opiekowała się mężem, Prezydentem Polski.
Prezydent Lech Kaczyński zginął w drodze na uroczystości w Katyniu, gdzie miał wygłosić ważne słowa przypominające o tragedii z roku 1940. Już nie zdążył wypowiedzieć tych zdań, ważnych zdań, że "Katyń był bolesną raną polskiej historii i że na długie dziesięciolecia zatruł relacje między Polakami i Rosjanami". Już nie zdążył wezwać, "by katyńska rana mogła się wreszcie w pełni zagoić i zabliźnić".
Ten swoisty testament Prezydenta Lecha Kaczyńskiego trzeba wypełnić dobrą treścią zbliżenia i pojednania.
70 lat temu tysiące polskich oficerów, wybitnych często reprezentantów polskiej elity, polskiej inteligencji, wywieziono z obozów i z więzień NKWD, a następnie zamordowano strzałem w tył głowy.
Przez całe pokolenia Polacy byli skazani na milczenie o Katyniu. Niestety, wolał o tym milczeć również wolny świat, a w Polsce za prawdę o Katyniu płaciło się czasami wysoką cenę. Konsekwentne dążenie do prawdy o Katyniu stało się jednym z ideowych fundamentów III Rzeczypospolitej po 1989 r. Dzisiaj, częściowo za sprawą drugiego dramatu pod Smoleńskiem o Katyniu mówi świat.
Historia przyznaje rację wielkiemu Rosjaninowi, przyjacielowi Polaków Aleksandrowi Hercenowi, który mówił, że "to, co złudne i nieistotne, odpada, a pozostaje to, co wieczne - prawda". Tak, prawdę można jedynie skrywać, ale prawda nigdy nie umiera.
Wierzymy więc dziś, że marzenie wielu szlachetnych Rosjan, zwłaszcza tych ze stowarzyszenia "Memoriał", których miał uhonorować w Katyniu prezydent Lech Kaczyński, może się w końcu ziścić, że poznamy cała prawdę o zbrodni katyńskiej.
Nadzieję na to dają słowa i gesty ze strony rosyjskiego społeczeństwa, słowa i gesty ze strony prezydenta obecnego tutaj w Krakowie i premiera Rosji oraz wiele, wiele  przejawów ciepła i zrozumienia dla ogromu dramatu ze strony rosyjskiego społeczeństwa, co cenimy sobie niezwykle. Przyjmujemy z otwartym sercem i z ogromną nadzieją.
Chcemy wszyscy razem, chcemy wszyscy Polacy podziękować wielu rządom, także wielu premierom, wielu ministrom, którzy są dzisiaj tutaj w Krakowie obecni. Ale chcemy także wielu ludziom na całym świecie podziękować ze szczerego polskiego serca za słowa współczucia i solidarności w tych trudnych dla nas dniach. Dziękujemy wszystkim, którzy są dzisiaj z nami, którzy są dzisiaj z Polską.
Jestem pewien, że na długo zapadną w naszej pamięci słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych, który w obliczu smoleńskiej tragedii zapewniał, że "w takich chwilach wszyscy jesteśmy Polakami".
Katastrofa smoleńska kieruje nasze myśli ku ważnym polskim sprawom.
Śmierć wybitnych przedstawicieli naszego Narodu jest dla wszystkich niepowetowaną stratą. Odeszli ludzie różnych wyznań, różnych profesji, różnych sympatii politycznych.
Dzisiaj majestat śmierci przywraca jednak właściwe proporcje podziałom i konfliktom. Nie usuwa tego, co nas różniło, ale wydobywa to, co jest nadrzędne. Zyskują na znaczeniu dobre słowa, dobre myśli i dobre, słuszne czyny. Czyste wspomnienia z czasów walki o wolność i wielkość Polski.
Z czasów marzeń o Polsce solidarnej. Z czasów także marzeń Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Na naszych oczach przecież wiele z tych marzeń się spełniło: od 20 lat Polska jest krajem wolnym, wolna jest także cała Europa środkowo - wschodnia.
Polska jest krajem suwerennym, stabilnym, ważnym partnerem w integrującej się Europie. Jest demokratyczna i bezpieczna.
Dzisiaj głos Dzwonu Zygmunta wzywa nas wszystkich, aby śmierć 96 Polek i Polaków, śmierć polskiego Prezydenta i jego małżonki, nie była ofiarą daremną. Aby poczucie wspólnoty opłakującej tragicznie zmarłych pielgrzymów polskiej sprawy, przyniosło dobre owoce. Abyśmy pogrążeni w żałobie potrafili wspólnie stanąć po stronie wolności, solidarności i prawdy.
Wzywa nas do dobrej woli i życzliwości trwalszej niż czas żałoby.
Wzywa do pojednania polsko - polskiego. Wzywa do pojednania z narodem rosyjskim w imię przezwyciężania dramatu Katynia.

Już za chwilę ciszę, żałobną ciszę przetnie dźwięk Dzwonu.
Kolejne polskie pokolenie, kolejni synowie i córki dumnego narodu dobrze zasłużyli się Ojczyźnie.
Żegnamy, Panie Prezydencie.

Przemówienie Janusza Śniadka w Bazylice Mariackiej

"Panie prezydencie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, pani Mario Kaczyńska, Leszku - przyjacielu drogi.

Przybyliśmy do Krakowa z całego świata. Jak zawsze jest przy tobie Solidarność, od której wszystko się zaczęło, której byłeś zawsze wierny. Tylko wieniec, który chciałeś złożyć w katyńskim lesie, przetrwał katastrofę. Pamięć i prawda są silniejsze od największych tragedii. Solidarność Polaków w dniach żałoby to hołd, dla ciebie, twojej małżonki i wszystkich ofiar. To wieniec pamięci polskich serc. Chcemy, aby przyszłość naszego narodu, Europy i świata wyrastała z pamięci, opierała się na prawdzie. Ktoś powiedział, że twoje życie było drogą do Katynia. Ta tragedia powinna nas zbliżyć.

Drodzy przyjaciele z całego świata, proszę was, powiedzcie wszystkim, jak Lech Kaczyński kochał prawdę, jak o nią walczył, powiedzcie o tych tłumach w Warszawie i pod Wawelem. Leszku, płaczemy po tobie wszyscy, świat pracy i prości, często ubodzy ludzie. Płaczemy, bo byłeś dobrym człowiekiem.

Solidarność upomniała się o wolność, o sprawiedliwość społeczną i o obecność krzyża w życiu publicznym. Tym wartościom dochowałeś wierności jak nikt. Dlatego zawsze z dumą będziemy mówić o tobie - człowiek Solidarności. Ojciec Święty Jan Paweł II nauczał: +Nie ma solidarności, bez miłości+. Jak mało kto kochałeś swoich najbliższych i kochałeś ludzi. Podkreślałeś jako prezydent: +solidarność jest potrzebna w skali globalnej, w walce z głodem, przemocą, w walce o prawa ludzi+. Rozumiałeś, że Solidarność to zobowiązanie nie tylko dla naszej Ojczyzny, ale i dla innych narodów.

Panie Prezydencie Wartości! Żołnierzu prawdy!

Nie jesteś sam w królewskiej drodze na Wawel. Przypomniałeś nam, co to znaczy być Polakiem. Wdzięczni przyszliśmy zaświadczyć, że bez solidarności nie zbudujemy lepszego świata. Nie ma dzisiaj Warszawy, ani Krakowa, ani Gdańska. Jest jedna Polska zadumana w żałobie. Przykład twojego życia i dramatyczna śmierć na nowo rozpaliły w sercach Polaków ducha Solidarności. W czasie tych swoistych rekolekcji uświadamiamy sobie, że rezygnując z wartości, tracimy poczucie wspólnoty, tracimy Polskę. Nie ma wolności bez wartości.

Wyśmiewani za niemodny patriotyzm, wierni Bogu i Ojczyźnie podnieśliśmy głowy. Zróbmy wszystko, aby rozpalony w sercach i umysłach płomień nie wygasł. Odeszło wielu wspaniałych ludzi. Ich rodzinom niosą pocieszenie dobre oczy pani prezydentowej, ciepły uśmiech, który pokochali Polacy.

Po katastrofie połączyliśmy się w żałobie z rodzinami ofiar. Dzisiaj nasze serca biją razem z rodzinami prezydenckiej pary. Z bliskimi pani Marii i Lecha Kaczyńskich. Jutro będziemy żegnać kolejne ofiary. Na mogiłach tych, którzy zginęli, z czułością kładziemy wieniec. Wieniec prawdy, która ocalała. Niech wspólnie przeżyta żałoba, to solidarne wzruszenie zmieni Polskę na lepszą. O to prosimy Boga.

Ofiara waszego życia wydaje dobre owoce. Spoczywajcie w pokoju". (PAP)

Berlin, 10.04.2010.

Słowa na te dni,  czarną chmurą spowite.

Byliśmy w kilku miejscach gdzie spotykali się Polacy mieszkajacy w Berlinie, by ten niesamowity ból dźwigać wspólnie. Nie przypuszczałem, że po kilku dniach spotkamy się ponownie w galerii Beletage, gdzie 6. kwietnia otwarto wystawę Jan Pawel II - Orędownik Pokoju - Polska w czas bólu i nadzieji, że w miejscu gdzie zawieszono zdjęcia sprzed niemal 30 lat przeżywać będziemy ból, który dotyka nas dzisiaj. Ten papieski gest rozpaczy na zdjęciu, dzisiaj ponownie daje do myślenia. Zginął Prezydent naszego kraju, zginęli ludzie z kręgów władzy ... Dzisiaj łaczymy się w żalu z bliskimi zmarłych, dzisiaj zadajemy sobie pytania ... dlaczego?
Dlaczego
teraz i tam?
Co przyniosą nowe dni, bez tych, ktorzy odeszli.

(MS)

Słyszę w myślach Sienkiewiczowskie słowa od pokoleń czytane:

— Panie pułkowniku Wołodyjowski!

Odpowiedział mu krzyk spazmatyczny Basi. W kościele uczyniło się po prostu straszno. Pan Zagłoba podniósł się i na współkę z panem Muszalskim wynieśli omdlałą niewiastę z kościoła.

Tymczasem ksiądz wołał dalej:

— Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! Nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz! szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?

Wezbrały rycerskie piersi i płacz powszechny zerwał się w kościele, i zrywał się jeszcze kilkakrotnie, gdy ksiądz cnotę, miłość ojczyzny i męstwo zmarłego wysławiał, a i kaznodzieję porwały własne słowa. Twarz mu pobladła; czoło okryło się potem, głos drżał. Uniósł go żal nad zmarłym rycerzem, żal nad Kamieńcem, żal nad zgnębioną rękoma wyznawców księżyca Rzecząpospolitą, i taką wreszcie kończył swoją mowę modlitwą:

— Kościoły, o Panie, zmienią na meczety i Koran śpiewać będą tam, gdzieśmy dotychczas Ewangelię śpiewali. Pogrążyłeś nas, Panie, odwróciłeś od nas oblicze Twoje i w moc sprosnemu Turczynowi nas podałeś. Niezbadane Twoje wyroki, lecz kto, o Panie, teraz opór mu stawi? Jakie wojska na kresach wojować go będą? Ty, dla którego nic nie jest w świecie zakryte. Ty wiesz najlepiej, że nie masz nad naszą jazdę! Która ci, Panie, tak skoczy, jako nasza skoczyć potrafi? Takichże obrońców się pozbywasz, za których plecami całe chrześcijaństwo mogło wysławiać imię Twoje? Ojcze dobrotliwy! nie opuszczaj nas! okaż miłosierdzie Twoje! ześlij nam obrońcę, ześlij sprosnego Mahometa pogromcę, niech tu przyjdzie, niech stanie między nami, niech podniesie upadłe serca nasze, ześlij go, Panie!...

W tej chwili rum uczynił się przy drzwiach i do kościoła wszedł pan hetman Sobieski. Oczy wszystkich zwróciły się na niego, dreszcz jakiś wstrząsnął ludźmi, a on szedł z brzękiem ostróg ku katafalkowi, wspaniały, z twarzą rzymskiego cezara, ogromny...

Zastęp żelaznego rycerstwa szedł za nim.

— Salvator! — krzyknął w proroczym uniesieniu ksiądz.

A on klęknął przy katafalku i począł się modlić za duszę Wołodyjowskiego.



Nabożeństwo żałobne w katedrze Św.Jadwigi.
In memoriam


               To jest mój twój nasz ból
Niech zabliźni spory
Zatrzyma w pamięci
Historie guzików
Katyńskich
Skrzydło samolotu
W smoleńskim
Lesie

To jest dramat rodzin
Ich łzy ociera rosyjska flaga
Z czarną wstążka żałobną
Słowiańska światowa
Solidarność
Podtrzymuje bolesne
Ramię polskiego
Narodu

To jest moje
Im memoriam
Ofiarom mgły porannej
Nieugiętym z kraju
Tragicznej kroniki
Oddanym prawdzie ojców
Zapalmy płomień żalu
Świecę żałobną

Józef Pless
10.04.2010

Na śmierć prezydenta Kaczyńskiego


                                         Mediom


Prawdę mając na ustach, a kłamstwo w kieszeni,
będąc zgodni ze stadem, z rozumem w konflikcie,
dzisiaj lekko pobledli i trochę stropieni,
jeśli chcecie coś zrobić, to przynajmniej milczcie!

Nie potrzeba łez waszych, komplementów spóźnionych
Waszej czerni, powagi, szkoda słów, nie ma co,
dzisiaj chcemy zapomnieć wszystkie wasze androny
wasze żarty i kpiny, wylewane przez szkło.

Bo pamięta poeta, zapamięta też naród
wasze jady sączone, bez ustanku dzień w dzień.
Bez szacunku dla funkcji, dla symbolu, sztandaru...
Karlejecie pętaki, rośnie zaś Jego cień!

Od Okęcia przez centrum, tętnicami Warszawy.
Alejami, Miodową i Krakowskim Przedmieściem
jedzie kondukt żałobny, taki skromny choć krwawy.
A kraj czuje - prezydent znowu jest w swoim mieście

Jego wielkość doceni lud w mądrości zbiorowej.
Nie potrzeba milczenia mącić fałszu mdłą nutą
Na kolana łajdaki, sypać popiół na głowę
Dziś możecie Go uczcić tylko wstydu minutą!

Marcin Wolski

Magdeburski dylemat



Co powiedziałby Wódz,
Gdyby wiedział?
"Do d... to lądowanie!"
A teraz wszyscy w żałobie,
Jeden smutniejszy niż drugi,
Trumny na Wawel zawiozą.
A Ania Walentynowicz?
Marszalek milczy.
Rodacy! Ładne macie ubranka,
Panowie ministrowie, generałowie

Posłowie i bezhołowie.
Smutno się robi, jak na was patrzeć!
Smutno.
Co jeszcze chcecie zwojować?
O co walczyć i po co?
Nie lepiej ten polski okręt
Bezpiecznie gdzieś zacumować?

Bartek Bukowski
Magdeburg w kwietniu 2010

*WIĘCEJ

1939 - 2009
W dniu 1 września 2009 roku,  z okazji 70-tej rocznicy wybuchu II wojny światowej,wojskowi i cywilni przedstawiciele Ambasad w obecności Ambasadora R.P - Pana Marka Prawdy złożyli wieńce  pod Pomnikiem Żołnierza Polskiego w parku Friedrichshain (róg Virchowstrassei Margarete-Sommer-Strasse, 10249 Berlin) .

STOCZNIOWY MUR

W  dniach  16  - 17 czerwca 2009, Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wraz z pozostałymi  członkami  Prezydium  Sejmu  R.P.  pryzjechał z oficjalną wizytą do Berlina,  gdzie odbyło się czwarte wspólne posiedzenie Prezydiów Sejmu RP i  Niemieckiego Bundestagu. W dniu 17 czerwca w północo-wschodnim narożniku Reichstagu Marszałek Sejmu dokonał uroczystego odsłonięcia fragmentu muru ze Stoczni  Gdańskiej  – upamiętniającego wkład polskiej Solidarności w upadek komunizmu.  W uroczystości udział wzięli przedstawiciele najwyższych organów konstytucyjnych Republiki Federalnej Niemiec, w tym Kanclerz Angela Merkel.

LECH WAŁĘSA W BERLINIE

09.06.2009 do Berlina przyjechał bohater „Solidarności” lat 80-tych, z którą wiązaliśmy nadzieję na demokratyczną Polskę - legendarny Lech Wałęsa.

Pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność”, pierwszy demokratycznie wybrany prezydent R.P. Dzisiaj zdania są  podzielone, który rok był przełomowy - ja, ponad wolne wybory’ 89 - stawiam sierpień’ 80. Cenię tych „szarych” ludzi, którzy wtedy mieli odwagę wyjść na ulicę, by pokazać wolę przemian….  Lecz czy takich, które się dokonały?  Czy o taką Polskę, oni wtedy walczyli?     (m.s.)

WYSTAWA . POKOJOWA REWOLUCJA

W dniu 26 maja 2009 przybył  do  Berlina z oficjalną wizytą,  Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski
,  gdzie razem z Przewodniczącym niemieckiego Bundestagu Norbertem  Lammertem  oraz Dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności o. Maciejem  Ziębą  o  godz.  11.30 w Paul-Löbe-Haus, sąsiadującym z budynkiem Bundestagu,  uroczyście  otworzyli wystawę "Pokojowa rewolucja- Droga  do  Wolności.  20.  rocznica przemian ustrojowych w Polsce", Będącą  multimedialną ekspozycją  prezentującą  proces wyzwalania się Polski spod komunistycznej dyktatury i wkład „Solidarności” w zainicjowanie upadku systemu  jałtańskiego  
oraz  wejście  krajów  postkomunistycznych  do  Unii Europejskiej.  Narrację stanowią krótkie, sugestywne filmy  prezentowane na wielu monitorach, a  każdy  z  nich  przedstawia  nie  tylko  ważne wydarzenia  historyczne,  
ale ukazuje też życie kulturalne tamtego okresu i przypomina realia codzienności.

Otwarciu  wystawy  towarzyszył  kwartet Camerata, który zagrał utwór „Mury” Jacka Kaczmarskiego
oraz pierwszą część koncertu smyczkowego D-Dur op. 76.

20 LAT OKRĄGŁEGO STOŁU W POLSCE I W NIEMCZECH

9. lutego 2009  w zamku Schönhausen Berlin/ Pankow odbyła się debata poświęcona
20-tej rocznicy Okrągłego Stołu - demokracja i wolność Europy.

Udział wzięli:
Szef niemieckiego MSZ-u Frank-Walter Steinmeier
Świadkowie tamtych wydarzeń: Tadeusz Mazowiecki, Markus Merkel, Lothar de Maziere, Thomas Krüger, Zbigniew Bujak, Jan Rulewski
Historycy: Dieter Bingen, Jan Skórzyński

Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego