Przejdź do treści

Menu główne:

Bezprawie Tuska

POLSKA • 13.01.2024

Apel w sprawie zagrożenia demokracji w Polsce.


Niech świat dowie się o bezprawiu Tuska! Apel w sprawie zagrożenia demokracji w Polsce
Od dzisiaj rusza wielka akcja Strefy Wolnego Słowa - wysyłania listów, w których powiadamiamy o zagrożeniu demokracji i praw człowieka w Polsce. Poniżej znajduje się formularz, dzięki któremu mogą Państwo wysłać e-mail w języku angielskim do europosłów, komisarzy EU, organizacji międzynarodowych i redakcji popularnych tytułów prasowych w krajach UE i USA.                                                               redakcja | Niezalezna.PL

Szanowni Państwo,
Trzy miesiące temu w Polsce odbyły się wybory parlamentarne, w których władzę przejęła koalicja partii głoszących chęć poprawienia standardów demokratycznych i przywracania rzekomo zagrożonej praworządności. Tymczasem w ciągu kilku tygodni doszło nie tylko do ataku na demokratyczne instytucje państwa i złamano wiele podstawowych zasad polskiej Konstytucji ale i radykalnie zagrożono wolności słowa. Pojawili się też pierwsi więźniowie polityczni. Debatę zaczyna zastępować instytucjonalna i coraz częściej fizyczna przemoc. Zastrasza się polityków, wymiar sprawiedliwości, a nawet prywatny biznes.
Polska, po latach komunizmu, odbudowywała swoje demokratyczne instytucje z dużym trudem zrzucając jarzmo totalitarnej przeszłości narzuconej nam przez okupantów z Moskwy. Mimo wielkiego postępu gospodarczego zmiany w niektórych dziedzinach, szczególnie wymiarze sprawiedliwości, szły wolno i nie bez poważnych błędów. Do dzisiaj w sądach, mimo podeszłego wieku, zasiadają osoby odpowiedzialne za represje stanu wojennego z czasów komunistycznego reżimu.
Krytyka przeprowadzanych zmian łączyła partie, które niedawno objęły w Polsce władzę. Tymczasem zamiast poprawy demokratycznych standardów mamy atak na demokratyczne instytucje państwa i niebezpieczne zagrożenie dla wolności słowa.
Pierwszą decyzją nowego rządu było siłowe przejęcie mediów publicznych. Zgodnie z polskim prawem zarząd na tymi mediami powinny sprawować instytucje niezależne od rządu, które mają określone polskim prawem kadencje. Tymczasem wyznaczone przez rząd osoby wyłączyły sygnał głównej telewizji informacyjnej, a przy pomocy wynajętych pracowników prywatnych firm ochroniarskich siłą usunięto legalne zarządy mediów. Nie pozwolono im wrócić do pracy nawet po decyzjach sądów uznających działania rządu za sprzeczne z prawem.
Setki dziennikarzy nie mogą podjąć pracy, a dziesiątki z nich już zwolniono. Zaplecze obozu władzy organizuje też nagonki na te media prywatne, które krytycznie patrzą na jej działania. Stosuje się tu znany z autorytarnych reżimów mechanizm pomówień i zastraszania.
Na początku roku policja wtargnęła do pałacu prezydenckiego aresztując bez wiedzy i zgody prezydenta dwóch posłów prześladowanych za walką z korupcją. Obydwaj posłowie podjęli głodówkę, ich życie jest zagrożone.
Aresztowania nie byłyby możliwe, gdyby nie odrzucenie przez władzę decyzji polskiego sądu konstytucyjnego, który uznał wcześniej, że działania wobec posłów są nielegalne. Podobną decyzję podjęła wyznaczona do tego przez ustawę Izba Sądu Najwyższego, a prezydent obydwu posłów ułaskawił.
Niestety wola żadnej z tych kluczowych dla polskiej demokracji instytucji państwa nie została uszanowana. Marszałek Sejmu, reprezentujący większość rządową, zlecił osądzenie sprawy niepowołanej do tego izbie Sądu Najwyższego, jedynej Izbie, w której zasiadają jeszcze osoby odpowiedzialne za represje stanu wojennego z 1981 r.
Znaczna część prokuratorów i sędziów odmawia poddawania się naciskom nowej władzy i w związku z tym następują kolejne akty bezprawia. Dokonano całkowicie niezgodnego z ustawą pozbawienia władzy kierownictwa prokuratury. Rękami ministra sprawiedliwości próbuje się blokować działania niezależnych prokuratorów starających się wyjaśniać zarzuty wobec nowej władzy.
Istnieją poważne sygnały o zastraszaniu też prywatnego biznesu, który mógłby wiązać się z inicjatywami nieprzychylnymi rządowi. Zagrożona jest niezależność Banku Centralnego a decyzje polskiego sądu konstytucyjnego są całkowicie ignorowane.
Dla wielu ludzi w Polsce i na świecie jest szokiem, że politycy, którzy szli do władzy z hasłami poprawy polskiej demokracji i przywracania praworządności wprowadzają standardy przypominające te, które widzimy dzisiaj na Białorusi lub w Rosji.
Polska skręca w niebezpiecznym kierunku, niszczenia najbardziej podstawowych praw obywatelskich, zaprzestania działania instytucji demokratycznych. Nie można tego akceptować w imię żadnych politycznych planów. Takie działania muszą spotkać się ze sprzeciwem międzynarodowej opinii publicznej


Tusk's lawlessness


Appeal regarding the threat to democracy and human rights in Poland.


Three months ago, parliamentary elections were held in Poland, in which a coalition of parties advocating for the improvement of democratic standards and the restoration of the allegedly endangered rule of law came to power. However, within a few weeks, not only were there attacks on democratic state institutions, and many basic principles of the Polish Constitution were violated, but there was also a radical threat to freedom of speech. The first political prisoners have emerged. Institutional and increasingly physical violence is replacing the debate. Politicians, the judiciary, and even private businesses are being intimidated.
After years of communism, Poland struggled to rebuild its democratic institutions, casting off the yoke of the totalitarian past imposed by Moscow's occupiers. Despite significant economic progress, changes in some areas were slow and not without serious mistakes, especially in the judiciary. To this day, individuals responsible for the repression during the martial law of the communist regime still sit in the courts, despite their advanced age.
Criticism of the ongoing changes united parties that recently assumed power in Poland. However, instead of improving democratic standards, we are witnessing an attack on democratic state institutions and a dangerous threat to freedom of speech.
The new government's first decision was the forcible takeover of public media. According to Polish law, these media outlets should be managed by government-independent institutions, with specified terms outlined by Polish law. However, individuals appointed by the government disrupted the signal of the main news television channel, and, with the help of hired private security personnel, forcibly removed the legal boards of the media outlets. They were not allowed to return to work even after court decisions declared the government's actions illegal.
Hundreds of journalists are unable to work, and dozens have already been dismissed. The ruling coalition's camp also organizes attacks on private media critical of its actions, using familiar mechanisms of defamation and intimidation seen in authoritarian regimes.
At the beginning of the year, the police stormed the presidential palace, arresting two members of the parliament without the knowledge and consent of the president, who were persecuted for fighting corruption. Both parliamentarians have undertaken a hunger strike, and their lives are in danger.
These arrests would not have been possible without the government rejecting the decision of the Polish Constitutional Court, which had previously deemed the actions against the members of the parliament illegal. A similar decision was made by the chamber of the Supreme Court designated for this purpose by law, and both parliamentarians were pardoned by the president.
Unfortunately, the will of neither of these key institutions for Polish democracy has been respected. The Speaker of the Sejm, representing the government majority, ordered the trial to be held in an unauthorized chamber of the Supreme Court, the only chamber still occupied by individuals responsible for the repression during the martial law of 1981.
A significant number of prosecutors and judges refuse to succumb to pressure from the new government, leading to further unlawful acts. The leadership of the prosecutor's office was completely unlawfully stripped of power, contrary to the law. The Minister of Justice is attempting to obstruct the actions of independent prosecutors seeking to investigate allegations against the new government.
There are serious signs of intimidation of private businesses as well, especially those that could be associated with initiatives unfavourable to the government. The independence of the Central Bank is under threat, and decisions of the Polish Constitutional Court are completely ignored.
For many people in Poland and around the world, it is shocking that politicians who came to power with slogans of improving Polish democracy and restoring the rule of law are implementing standards reminiscent of those seen today in Belarus or Russia.
Poland is heading in a dangerous direction, jeopardizing the most basic civil rights, and undermining democratic institutions. Such actions cannot be accepted in the name of any political plan. These actions must be met with the opposition of the international public opinion.

Wojciech Sumliński i jego przeslanie po Marszu Wolnych Polaków.

Mirosławy Koch - Muzycznych wspomnień czar

07.012005
w sali Reduty (szkoła teatralna w Berlinie)
Piotr Szczepanik dał koncert. Był to wspaniały wieczór. Mała sala widowiskowa Reduty była szczelnie wypełniona. Część publiczności siedziała na dostawionych krzesełkach. Wśród niej nie zabrakło VIP-ów (wraz z rodzinami) z naszej Ambasady.
Z biciem serca oczekiwałam pojawienia się piosenkarza.
Światła pogasły, świece na scenie zostały zapalone. I wtedy pojawił się Piotr – cały na czarno – jak zawsze.
Mimo upływu lat młodzieńcza sylwetka pozostała. Również głos niewiele się zmienił.
I ten osobliwy czar, który zwykle roztaczał wokół siebie, zadziałał i teraz zauroczeni zostali wszyscy, śpiewał stare i nowe rzeczy. Nowe – przeważnie- poezję, interpretował ciekawie, ale sala czekała na „stare”
- na ‘Niedomówienia”, „Puste koperty”, „ Żółte kalendarze” i „Kormorany”.
No i przyszły te wspomnienia na dźwięk przebojów sprzed lat. Zobaczyłam ja ( i inni) w wyobraźni całą moją polską młodość- górną i chmurną, ale jednak wspaniałą: mieszkanie w 5-cio osobowym pokoju w akademiku
( z piętrowymi łóżkami), potańcówkami na dole w świetlicy (po prawej, pod ścianą siedziały dziewczyny,
po lewej chłopcy),. Tam, podczas tych tanecznych wieczorków, jakże często tańcząc przy piosenkach śpiewanych przez Szczepanika, kiełkowały pierwsze miłości…
I teraz sala oszalała- gromkie, niekończące się brawa, prośby o bis. Piotr był bardzo wzruszony.
I - jak zwykle – bardzo naturalny i skromny.
Nabyłam płytę kompaktową Szczepanika „Złote przeboje”. I teraz słucham je od rana do wieczora.
Do płyty dołączony jest zeszycik, w którym Jacek Fedorowicz tak opisuje początki kariery piosenkarza:
„Kariera artystyczna Piotra Szczepanika zaczęła się na Mazurach. Zapoczątkował ją pewien drobny na pozór fakt. Oto w chaszczach nad jeziorem Krzywym (olsztyńskie) zobaczył dziwne zwierzę trzepoczące skrzydłami, był to kormoran. Wówczas jeszcze nie opona. Szczepanik wiedziony nagłym niezrozumiałym impulsem pogonił ptaka i wydał melodyjny jęk zdziwienia.”

Dziękujemy Ci panie Piotrze, za to, że pozwoliłeś powrócić, – chociaż na jeden wieczór – w dawny piękny czas.


Mieliśmy kiedyś "Dom Polski" w Berlinie...
(Berlin, 21.12.2022)

W roku w 1998 Stowarzyszenie POLONICA e.V. zarejestrowane zostało w Sądzie Rejonowym Berlina-Charlottenburg.
To Polsko-Niemieckie Stowarzyszenie prowadzone przez Aleksandrę Proscewicz przez wiele lat zorganizowało niezliczona ilość wydarzeń kulturalnych w wielu miejscach Berlina. Były to: wystawy, koncerty, festiwale, spektakle teatralne, konkursy dla młodzieży oraz spotkania literackie.

Tu jednak chciałbym przedstawić historię DOMU POLSKIEGO, który mieścił się przy Potsdamer Straße 63 i działał w latach 2004-2010. Był on pomysłem, wytworem i kawałkiem życiorysu Aleksandry Proscewicz, jak i wielu pomagających jej w realizacji tego zamysłu zamieszkałych w Berlinie Polaków.

Stworzę na tej stronie zakładkę „Dom Polski” gdzie będę umieszczał w miarę czasu zdjęcia, wideo z mojego archiwum. Umieszczę wspomnienia osób,
które współtworzyły ten obiekt.
Może po latach będą to oceny działalności tego naszego Domu Polskiego
bardziej obiektywne niż subiektywne.
Marek Riber
Materiały, zdjęcia i wspomnienia proszę przesyłać na E-mail: rockinberlin@wp.pl
ŻEGNAJ RYSZARD
(Berlin, 16.12.2022)

Właśnie się dowiedziałem,
że wczoraj - 15.12.2022 w szpitalu
umarł nasz serdeczny kolega i przyjaciel,
nasz perkusista Rysiu Sroka.

Rysiek był wspaniałym muzykiem,  legendą polskiego rocka,
jednym z założycieli wrocławskiej grupy Nurt,  bardzo popularnej
w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Na emigracji w Berlinie przez długie lata
grał w zespole Bloody Kishka ,
a następnie był członkiem naszego zespołu.
Jeszcze w sierpniu tego roku pojechał z nami na festiwal do Opola
i pomógł nam w zdobyciu nagrody Grand Prix.
Rysiu dziękujemy Tobie za wszystkie przeżyte chwile
i wspólne muzykowanie. Był to dla nas zaszczyt.

Żonie Beacie i rodzinie składamy szczere wyrazy współczucia.
Wojtek Sowinski / Stan Zawieszenia
KLENCZON, który przeszedł do historii
(Poznań, 12.07.2021)

Piosenka Nie przejdziemy do historii jest genialną prowokacją i posłużyła poznańskim organizatorom z Jeżyckiego Centrum Kultury wspólnie z siostrą Hanna Klenczon do zorganizowania wspomnieniowego koncertu, podczas którego wokalistki, wokaliści i zespoły " po swojemu" wykonali te najbardziej znane Jego kompozycje. Do dziś Jego postać fascynuje mnóstwo osób. Dla mojego pokolenia był naprawdę, KIMŚ a muzyka jaka stworzył wciąż żyje.

 Początek koncertu był sygnałem, że w tonacjach dur i moll będziemy mogli mostem wspomnień czyli resentymentem wspaniale powędrować przez znane i lubiane kompozycje Krzysztofa Klenczona. I nie tylko, gdyż pojawiały się w mniejszym zakresie utwory Niemena i włoskich kompozytorów. Na początek pojawili się .GITARZYŚCI , którzy spontanicznie - taka oddolna inicjatywa - wykonali ważny utwór z leksykonu polskiej muzyki rozrywkowej BIAŁY KRZYŻ
Pierwsze zapowiedzi Hanny Klenczon i Andrzej Błaszczaka. z których dowiedzieliśmy się dlaczego ten koncert ma miejsce w Poznaniu. Hanna Klenczon przyznała, że inicjuje wiele imprez tematycznych związanych z dorobkiem muzycznym brata Krzysztofa. Tym razem padło na Poznań, w którym ona już od kilkunastu lat mieszka. Zaproszono na estradę 1/2 duetu Anno Domini Annę Hetmańską, która ucharakteryzowana była na okres polskiego big bitu. Zaśpiewała dwa utwory, w tym Nikt na świecie nie wie.
Przewodniczący Oddziału Wielkopolskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Ryszard Bączkowski zaprosił na scenę Muszli koncertowej Parku Wilsona włoską FARIDE , by wręczyć jej medal Mediom Przychylni. W podziękowaniu FARIDA zaśpiewała dwa utwory Pensa mi Stasera ( Pomyśl o mnie tego wieczora) i DZIWNY JEST TEN ŚWIAT
Po zapowiedzi kolejnego wykonawcy - pojawił się. Maciej Wróblewski zadedykował FARIDZIE włoski utwór Gitar o, potem wrócił do repertuaru KLENCZONA I zaśpiewał Biały krzyż, Kwiaty we włosach, Wróćmy na jeziora, Gdy Cię znów zawołam.
Andrzej Błaszczak wspomniał o prywatnych nagrodach WODNIKA.15 lat temu w CK Zamek Krzysztof Wodniczak rozpoczął swoja wędrówkę po estradach i studiach nagraniowych, aby - jego zdaniem - uhonorować tych artystów, którzy wpłynęli na jego ubogacenie i wrażliwość muzyczną. Rodzina WODNIKÓW rozszerza się i dzisiaj do tej rodziny dołączą m.in. Maciej Wróblewski i Wojtek Szopka

Warto przypomnieć kto już jest posiadaczem statuetki WODNIKA autorstwa Kazimierza Rafalika. Farida. Chris Jagger, Krystyna Prońko. Halina Frąckowiak, Ewelina Rajchel, Halina Zimmermann, Piotr Kałużny, Wojciech Hoffmann, Grzegorz Tomczak, Dionizy Piątkowski, Wojciech Korda, Grzegorz Kupczyk Marek Raduli, Krzysztof Scierańki, Janusz Musielak. ojciec polskiego rocka Franciszek Walicki ambasador Andrzej Byrt, senator Ryszard Sławiński, publicysta Andrzej Wilowski. rzezbiarz Kazimierz Rafalik, realizator programów muzycznych, dokumentalista Jan Pera.

Zaprosił ofiarodawcę Krzysztofa Wodniczaka, który dokonał wręczenie rzeźby Klucza Wiolinowego MACIEJOWI WRÓBLEWSKIEMU
za konsekwentną popularyzacje ambitniejszego repertuaru Czesława Niemena Wydrzyckiego i Krzysztofa Klenczona oraz i WOJCIECHOWI SZOPCE za umiejętne

Zapowiedz kolejnej wykonawczyni czyli protegowanej Macieja Cybulskiego menadżera Klenczona z amerykańskiego okresu. NATIALIE ŻOŁĄDKIEWICZ zaśpiewała utwory z amerykańskiego okresu Klenczona z longplaya The Show Never Ends. Wokalistka z Poznania studiującą muzykę popularną na Edinburgh Napier University w Edynburgu. Od dziecka marzyła o karierze muzycznej. Śpiewa głównie pop, indie i rock ale eksploruje też inne style muzyczne. Od najmłodszych lat brała udział w różnych wydarzeniach muzycznych w szkole. Po ukończeniu International School of Poznań zaczęła studia na kierunku kognitywistyka jednak szybko zdała sobie sprawę że to nie jej środowisko, że musi uwolnić swoją duszę artystyczną. Spróbowała swoich sił za granicą i obecnie studiuje muzykę popularną na Edinburgh Napier University w Edynburgu gdzie rozwija nie tylko umiejętności wokalne ale również uczy się korzystania z technologii muzycznych, kompozycji oraz technik występowania na estradzie. Swoją naukę rozpoczęła od poznania klasycznej emisji głosu, a obecnie uczy się technik wokalnych muzyki współczesnej oraz jazzowej u dwóch wokalistek szkockich, które występowały w halach koncertowych takich jak Usher's Hall w Edynburgu czy The Royal Albert Hall w Londynie. Pracuje nad swoimi autorskimi utworami. Wystąpiła  z Bartłomiej Żołądkiewiczem poznańskim multiinstrumentalistą uczęszczającym do Technikum Ekonomicznego. Zamiłowanie muzyką pojawiło się u niego gdy miał jedenaście lat. Zaczął pobierać lekcje gry na gitarze i uczyć się obsługi programu Ableton. Chwilę później zafascynował go bas a następnie perkusja. Jego upodobania muzyczne to głównie rock i metal. Wiąże swoje plany na przyszłość z muzyką. wprowadzanie elementów muzycznych, które stają się znakiem rozpoznawczym aranżera.

DUET Janusz Musielak i Woytek Wino Winiarski wykonał cztery utwory Port, Kwiaty we włosach, Wróćmy na jeziora i Natali.,. I było to najbardziej stylowe wykonanie tego wieczoru. Nie tylko wyczuł trzy okresy Klenczona ( Niebiesko czarni, Czerwone Gitary, Trzy Korony), ale ze świeżością i upodobaniem zagrali ci wytrawni muzycy te utwory po swojemu .Następnie na estradzie pojawił się kwartet -ZESPÓŁ pod jednoznaczną nazwą CZERWONE KORONY, który kończył występ i przypomniał, że mogliśmy sobie nucić, nucić, nucić. Były to ponadczasowe utwory takie jak Gdy kiedyś znów zawołam cię, Historia jednej znajomości ,Nie zadzieraj nosa, Powiedz stary gdzieś Ty był i W stadninie koni.,.

Prowadzący ten urokliwy koncert H.Klenczon I A. Błaszczak  zaprosili wszystkich wykonawców , aby  raz jeszcze im podziękować za taką nostalgiczną nutę i klimat jaki stworzyli dzięki któremu mogliśmy dostosować się  nie po raz kolejny  do terminu Przeżyliśmy to jeszcze raz. Brawa należą się Karolowi Wyrębskiemu z Jeżyckiego Centrum Kultury i Krzysztofowi Wodniczakowi z Wielkopolskiego Porozumienia Dziennikarzy i Ryszardowi Bączkowskiemu ze Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Dziennikarze i animatorzy górą, jako wspólny front medialno - muzyczny. Po raz pierwszy dokonali czegoś pożytecznego. Czekamy na ciąg dalszy. Oby nastąpił jak najprędzej.
                                                                                   
Tekst:  Krzysztof Wodniczak
Zdjęcia: Stanisław Wróblewski,
Kazimierz Seredyński

Stan wojenny gen. Jaruzelskiego - 40 lat minęło...

(Berlin, 13.12.2021)

Z naszego archiwum -

Wspomnienie Grzegorza Korzeniewskiego na okoliczność  30. rocznicy wojny polsko-polskiej


Użyta ostra amunicja przeciw górnikom i innym demonstrantom, spowodowała wielką tragedię w kopalni "Wujek".  Pamiętamy! Bezpośredni sprawcy, właśnie usłyszeli pierwsze wyroki. Na ukaranie wydających rozkazy, w tym twórców tej polskiej apokalipsy, przyjdzie jeszcze poczekać.

XXX rocznica wojny polsko-polskiej

Bolesna rocznica, okrutne doświadczenia i dzisiejsza bezsilność. Ale też i duma. Wielu z nas, bardzo ryzykując, włączyło się w ruch oporu przeciw komunistycznej władzy. W tamtym czasie, uliczne starcia z MO i jej spec- oddziałami ZOMO, były nie do uniknięcia.

Stan wojenny, stan opłakany
30 lat minęło od pamiętnej niedzieli, której skutki odczuwamy po dzień dzisiejszy. Opisy wydarzeń, zarówno tych wyprzedzających jak i tych w pełni konfrontacyjnych, w latach trwania tzw. wojny polsko -jaruzelskiej, możemy znaleźć w wielu miejscach. Oficjalna data zakończenia  stanu wojennego w 1983 r. kojarzyć  się może z amnestią, którą zawdzięczamy polskiemu Papieżowi Janowi Pawłowi II.
My "żołnierze" Solidarności opuściliśmy gdańskie więzienie przy ul. Kurkowej - 26 lipca 1983 r. Podziemna działalność była autetentyczna. Najazdy na mieszkania, przesłuchania, 48. godzinne"dołki", "ścieżki zdrowia", "twarde łoża", to przeżywaliśmy każdy z osobna i  nasze rodziny. Gdy zapytano mnie kiedyś, co najbardziej utkneło mi w pamięci z tamtych czasów, pominąłem "tortury" okrutnej do bólu bezpieki, zwracając uwagę na chwilę mojego aresztowania. Zostałem dowieziony do Urzędu wojewódzkiego w Gdańsku i postawiony przed obliczem umundurowanej, obwieszonej medalami i z nałożonymi czapami, wojskowej szarży - do generała włącznie. Pierwszym który się do mnie zwrócił w mundurze kapitana, był... kolegą z roku i grupy na UG. Podczas studiów,  ani potem, nie miał z wojskiem nic wspólnego. Opowiedział mi po latach o "swojej karierze". Do  roku 89 trwaliśmy w okrutnej rzeczywistości, reglamentowanej miesięcznymi kartkami na żywność i paliwo. Wprowadzone sklepy tzw. "komercyjne", z wysokimi cenami, powstały dla ludzi z pełnym portfelem. Twórcy i współorganizatorzy tej narodowej traumy, mogli zaopatrywać się w sklepach za "żółtymi firankami", przy wojewódzkich komitetach PZPR.  Sklepy te funkcjonowały aż do 1990 r., kiedy to na ostatnim zjeździe partii, padła komenda: - Sztandar wyprowadzić!  Dzięki transmisji telewizyjnej z Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, usłyszała te słowa cała Polska. Inaczej być nie mogło, gdy wcześniej, w tej samej TV usłyszeliśmy, że 4 czerwca 89 r. skończył się w Polsce,  komunizm. Naród odetchnął z ulgą.

13-grudnia roku pamiętnego...
W sobotnie, chłodne i wilgotne popołudnie wróciłem do Trójmiasta, z kolejnej wyprawy po Polsce (Szczecin, Opole, Kraków), gdzie wspomagałem tworzące się nowe struktury związkowe,  w zakładaniu tzw. sekcji pracowniczych (branżowych). Byłem wtedy etatowym pracownikiem Solidarności i Delegatem ZR. Współtwórcą  nowych zapisów w statucie NSZZ Solidarność był śp. Prezydent RP Lech Kaczyński. Mnie przypadło wówczas utworzenie jednej z pierwszych i największych sekcji pracowniczych w Polsce. Skupiła ona wszystkich związkowców Polmozbytu, oraz fabryk samochodów osobowych (Fiat) i autobusów (Jelcz), oraz pracowników prywatnych warsztatów samochodowych. Wraz z Centralą Techniczną Handlu i Motoryzacji w Warszawie. Blisko 50 tys. związkowców.  W wyborach zostałem wybrany przewodniczącym ogólnopolskiej sekcji pracowniczej. Ta branża miała przed sobą wspaniały program rozwoju.
Wróciłem więc do domu, gdy tymczasem... . Późnym wieczorem, zaczęły nachodzić nas niepokojące wieści. Na ulicach pojawiło mnóstwo patroli milicyjnych. Gdzieś, ktoś, widział, że pod Gdańskiem i Gdynią zgrupowano czołgi i transportery opancerzone. Uspakajaliśmy się nawzajem, że obraduje "Krajówka", że to demonstracja siły i nic więcej. Gdy urwał się kontakt telefoniczny, zrozumieliśmy, że dzieją się rzeczy poważne.  Poprzez kolejową centralę PKP przy dworcu w Sopocie, uzyskaliśmy potwierdzenie najgorszego.  Gdy w końcu w  telewizorach pojawił się gen. "Spawacz", dosłownie "odjechaliśmy z wrażenia". Władzę przejął WRON. Gdy rano, stanęliśmy pod siedzibą Solidarności w Gdańsku- Wrzeszczu, gdzie zebrało się już tłum, widok był niesamowity - większość w milczeniu stała z przerażeniem i  łzami w oczach! Ktoś coś mówił z okna siedziby (członek KK - Wądołowski?), o aresztowaniu wielu osób i zniszczeniach jakich dokonano w siedzibie Związku. Poszliśmy zobaczyć to na własne oczy. Dostępu nikt nam nie utrudniał. Nie było w pobliżu żadnych formacji milicji ani wojska. Poza przejeżdżającymi obok Al. Grunwaldzką wozami bojowymi typu SKOT. Na parterze, kedyś restauracja "Sosenka", była drukarnia związkowa, wyposażona w najnowocześniejszy japoński sprzęt poligraficzny. Widok jaki nam sie ukazał był porażający. Przy użyciu być może ciężkich młotów, kilofów i stalowych łomów,  zniszczono najważniejsze elementy offsetowych maszyn drukarskich i stojące obok pulpity sterownicze. Zrobiono to ze znajomością rzeczy.  Akcję tę przeprowadzono w godzinach  nocnych. Biura wraz z wyposażeniem wyglądały podobnie.  

Lata stracone,  życia pokręcone
Gehenna stanu wojennego wszystkim jest znana. Nikt i nic nie przykryje straconych ośmiu lat i ekonomicznego zacofania Kraju. Polskę opuściło ponad milion wspaniałych ludzi, wraz z rodzinami. Ta migracja rozsiała sie po całym świecie. Nielicznym udało się zasymilować społecznie i zawodowo. Niektórzy wrócili. Solidarność... prawie 10- milionowa struktura przestała istnieć z mocy nielegalnego dekretu ówczesnej Rady państwa.  Zbudowane  struktury nigdy już nie powróciły do stanu pierwotnego. Reaktywacja  Solidarności nie spełniło oczekiwań.  Jej reprezentatywność podczas tzw. Okrągłego stołu, stała się przyczynkiem wielu nieporozumień. Rozsypały się więzi organizacyjne, koleżeńskie i rodzinne. Niewykorzystane możliwości potężnej siły, jaką obudziła Solidarność wykorzystały ościenne państwa. Zburzenie muru berlińskiego, upadek ZSRR, powstanie nowych państw (m.in. Litwa, Łotwa, Estonia i Ukraina), to najlepsze przykłady. Niestety, postępująca destrukcja i ogólne zniechęcenie trwa w kraju do dziś. Znaczącej części tych, którzy stali na czele, później aresztowani i osadzeni w tzw. obozach internowania i zwykłych więzieniach (wł. z niżej podpisanym), w większości nie przypadły żadne, lub mało znaczące role w życiu politycznym i gospodarczym. Trzeba przyznać, że w większości nie aspirowali do żadnych stanowisk. W wielu przypadkach, stawali się obiektami ataków różnej maści prześmiewców. Część potraciła pracę i nagle znalazła się poza marginesem życia. Część znalazła pracę, inni założyli własne firmy. Dostęp do awansów i rynków, realizowano z "klucza". Tylko nielicznym udało się użyć właściwego "wytrycha". Paszporty były na wagę złota. Pagart, wraz  z własnym biurem paszportowym, wspomagało artystów, twórców i agencje artystyczne. Udało się nam nielicznym, utrzymać nawiązane wcześnie kontakty z cywilizowanym światem i nawet z "wielkim bratem" w pierestrojce. Było wiele osób, które niemal zmuszane były przez władze do wyjazdu z kraju (włącznie ze mną.). Narażając się - odmawiali. Podczas takich "rozmów" zapewniano, że znajdzie się na obczyźnie pomoc, mieszkanie i pracę.  Gdy zapytałem, kto jej udziela, usłyszałem że nasze służby dyplomatyczne (sic!). Tylko się trzeba zameldować na placówce. Nie znam nikogo, kto  przystałby na tę propozycje.  Mimo poczucia wielkiego zawodu i porażki, wszyscy czuli się nadal potrzebni. Dla Polski!  Obecnie mamy kolejną falę emigracji, liczącą również ok. 1 miliona osób. Wśród  nich również i tych, co sobie tego nie wyobrażali w stanie wojennym. Czy tak być musi?

Nic o nas, bez nas
Tymczasem, kolejny raz urządza się imprezy z okazji: rocznicy sierpniowej, 11 listopada i tej 13 grudnia. Udział w tym mają również służby dyplomatyczne. W Berlinie również. Czasami odnoszę wrażenie, obym się mylił, że podczas świętowania, toasty wznoszą moi byli przeciwnicy.  Przestałem sie dziwić, że kolejny raz nie zaproszono mnie oficjalnie na którąś z tych rocznic. Niektóre z nich odwiedzam bez wejściówki, zabezpieczony w wywieszkę PRASA.  Z kiesy polskich podatnków, finansowane są w wiekszości bezbarwne imprezki, organizowane przez bardzo dziwnych ludzi. Niektórzy się chlubią organizacją pomocy Solidarności w Polsce. To najłatwiej. Ale też byli i tacy, którzy byli bardzo ofiarni w pomocy, zarówno Polacy jak i Niemcy. To znane i szanowane postaci. Działając w podziemnych strukturach (poligrafia), rzadko napotykałem na  fachową i finansową pomoc. Wiem że taka była, ale trudno dostępna. Radziliśmy sobie sami, bardzo się narażając. Po wpadce prowadzonego przeze mnie wydawnictwa i sieci kolportażu w styczniu 1983 r., pomoc dla rodzin osadzonych więźniów politycznych ( również mojej.) organizowali: komitet prymasowski przy kurii gdańskiej, parafia św. Brygidy (śp. ks. prałat H. Jankowski) i Caritas. Tak to odpowiednio funkcjonowało w całej Polsce.

W.T.  dla RockinBerlin



#WeDefendEurope

VIKI odeszła

(21.12.2020)

11.12.2020 zmarła Viktoria Korb,

wspomnieniem o niej niech będzie fragment tekstu
przesłany do nas dziesięć lat temu....

"Około roku temu zaczęłam pisać książkę pod tytułem "Witaj Ger-manio!", która jest odwrotną stroną medalu książki Steffena Möllera „Viva Polonia“, czyli jak osoba pochodząca
z Polski widzi Niemcy. Jest ona ostrzejsza i glębsza od jego publikacji, ale on też uważa,
że jest to usprawiedliwione
z powodów historycznych. Dodało mi motywacji podsumowanie berlińskiej wystawy o Polakach przez Adama Krzemińskiego z Polityki: "Niby wszystko tu mamy (...). Tylko trudno po obejrzeniu "Nas berlińczyków" znaleźć odpowiedź na dręczące pytanie, dlaczego wciąż żaden z berlińskich Polaków nie potrafił stać się w Berlinie polskim odpowiednikiem Steffena Möllera..."
Mam nadzieję, że mi się to udało. Widzę też spore zainteresowanie moim projektem, co najmniej wśród Polonii berlińskiej. Książka ukaże się wkrótce w Polsce.
Oto tytuły niektórych rozdziałów i urywki tekstów:
Przeprowadzka w Berlinie
Powrót na otwarcie muru
Owadzik wadzi
AMT I GESETZ (URZĄD I PRAWO)
Jaka kraina? Ukraina?
Pupa.doc czyli Oda do dupy
German Angst
Śniadanko przy radiu
Strachy na lachy
W pocie czoła
co gorsze – Zdrobnionka czy Marschmeier?
"Szkopy" lubią kopy
Ala ma katza
cienie Adolfa."

Pożegnanie z Viktorią

(06.02.2021)


4. lutego 2021 po raz ostatni pożegnaliśmy Viktorię Korb.

Co prawda w ostatnich latach jej telefon milczał, gdy wielokrotnie podjeżdżałem pod jej dom ciemne okna odbijały światła ulicy. Dopiero niedługo przed śmiercią Viki dowiedziałem się, że ciężko choruje... Niestety nie udało mi się już więcej spotkać z Viktorią, ale nasze długie rozmowy pozostaną w mojej pamięci.
Pamięci o mojej żydowskiej przyjaciółce - autorce (m.in.) książki "Witaj Ger-manio!".
Ceremonię pogrzebową prowadził Rabin, a ja byłem jednym z 10. mężczyzn, którzy winni być obecni podczas pochówku. Mowę pogrzebową wygłosiła Ewa Slaska,
z którą wydawały przed laty magazyn WIR. Jej prochy spoczęły na berlińskim Friedhof Friedenau.


           

Smutno mi Viktorio, że nie spotkamy się więcej... MS


Viktoria Viktorii

Materiał archiwalny

(Berlin, 02.03.2010)
Pierwszy weekend postu, jak na współczesne czasy przystało, nie pozwolił się umartwiać. Po wernisażu w galerii "Vox" wylądowaliśmy u uroczej i towarzyskiej Viktorii Korb. W jej obszernym mieszkaniu ze ścian i etażerek spoglądały na nas tajemnicze figury z indonezyjskiego teatru cieni. Z Viktorią rozmawiać można długo, nawet bardzo długo (do trzeciej nad ranem), a  tematów nie braknie. Opowiedziała nam, że wiele lat pracowała z ramienia ONZ w Indonezji i na Filipinach, w Afryce(Ghana) a później w Szwajcarii przy projektach rozwojowych. Obracała się w świecie dyplomacji i przy okazji oprócz solidnej pracy, jako piękna i inteligentna kobieta zawracała w głowach tamtejszym wysoko ustosunkowanym panom, którzy wspominają ją z tęsknotą i pamiętają o niej do dziś.

 Jak to się stało, że Viktoria znalazła sie w Indonezji, jako pracownik ONZ-u?
Nim do tego doszło musiała wiele doświadczyć. Urodzona w Kazachstanie gdzie jej ojciec znalazł się podczas wojny, jako niemowlę  została repatriowana do Wrocławia, a następnie przeniesiona do Warszawy gdzie rozpoczęła edukację szkolną, by po latach wstąpić w szeregi studentów wydziału Handlu Zagranicznego na SGPiS (obecnie SGH). Po kilku latach  dosięgły ją "ciosy dziejowe".

 W 1968 musiała wyjechać z kraju. Załamało się jej życie osobiste, długo nie mogła otrząsnąć się po przymusowym rozstaniu z narzeczonym i utracie ojczyzny. Jednak miała też szczęście, bo praca w ONZ przyniosła jej dużo satysfakcji. Podczas przemian systemowych  w Polsce współpracowała z Radiem Wolna Europa i  Gazetą Wyborczą, a następnie wróciła na 2 lata do Polski jako przedstawicielka organizacji pomocy gospodarczej rządu niemieckiego. Potem osiadła w Berlinie i publikowała artykuły in. w "Sztandarze" i poznańskim "Głosie Wielkopolskim" oraz felietony w sekcji polskiej radia "Multi Kulti". Jednocześnie pracowała naukowo na Wolnym Uniwersytecie Berlińskim na temat transformacji ustrojowej i wykładała czasem na Uniwersytecie Warszawskim.
W międzyczasie wydała dwie książki w Polsce i w Niemczech: "Ni pies ni wydra" ( tytuł niemiecki "...kein polnischer Staatsbürger, wyd. Trafo) i  "Śmierć naukowca" ( "Tod eines Friedensforschers", wyd. Tenea). Pierwsza to wspomnienia studentki z wydarzeń marca 68, druga to polityczny kryminał - z ironią traktujący o polsko-niemieckich kontaktach, szczególnie w wymiarze towarzyskim.
Serdecznie wszystkim polecam.

 W przygotowaniu nowa książka, pewno będzie kolejną Viktorią Viktorii, ponieważ zamierza opisać Niemców, wykorzystując satyryczny wizjer, przez który Steffen Möller postrzega Polaków. Jest już prawie gotowa, nosi tytuł "Witaj Ger-Mania". Czekamy na nią z niecierpliwością, a do tego czasu cieszymy się każdym spotkaniem z pełną humoru i temperamentu Viktorią Korb.

Tekst: Danuta Kwiecien



Stanisław  Wyspiański (1869-1907)

(15.01.2021)

Kto?... dziś pamięta słowa z aktu drugiego wydanego w 1903 dramatu Stanisława Wyspiańskiego„Wyzwolenie” ?


INNA DEKORACJA:

"...Wchodzą więc naprzód wszyscy tłumnie,
Konrada otoczywszy chórem;
gdziekolwiek chciałby pójść i stąpić,
zastąpią jemu drogę murem.
Kiedy kurtyna się odsłania,
razem z nim wszyscy tłumnie wchodzą,
a on je mową swą przegania,
gdy drogę jemu chórem grodzą.

KONRAD

Warchoły, to wy! - Wy, co liżecie obcych wrogów podłoże, czołgacie się u obcych rządów i całujecie najeźdźcom łapy, uznając w nich prawowitych wam królów. Wy hołota, którzy nie czuliście dumy nigdy, chyba wobec biedy i nędzy, której nieszczęście potrącaliście sytym brzuchem bezczelników i pięścią sługi. Wy lokaje i fagasy cudzego pyszalstwa, którzy wyciągacie dłoń chciwą po pieniądze - po łupież pieniężną, zdartą z tej ziemi, której złoto i miód należy jej samej i nie wolno ich grabić.
Warchoły, to wy, co się nie czujecie Polską i żywym poddaństwa i niewoli protestem. Wy sługi! Drzyjcie, bo wy będziecie nasze sługi i wy będziecie psy,
zaprzęgnięte do naszego rydwanu, i zginiecie! I pokryje waszą podłość NIEPAMIĘĆ!"

- - - - - - - - - - - - - - - -

Kartka z kalendarza - Anno Domini 2015

Polonijne spotkanie z  Prezydentem Andrzejem Dudą

(30.08.2015)


28 sierpnia 2015 Berlin odwiedził Prezydent RP Andrzej Duda, przeprowadził rozmowy z Prezydentem Niemiec

Joachimem Gauckiem i Kanclerz Angelą Merkel. Pomimo tak napiętego terminami spotkań dnia,
spotkał się również z przedstawicielami Polonii w Niemczech. Całość przemówienia do znajdujących się

w sali Ambasady RP reprezentantów Polonii w przygotowananym przez nas nagraniu wideo.


Akcji informacyjna o pierwszym transporcie do KL Auschwitz, który miał miejsce 14.06.1940 - z Tarnowa.
Data: 14.06.2020, godz. 12:00 - 14:00.
Miejsce: na wysokości ambasady USA w Berlinie, między Bramą Brandenburską a pomnikiem Ofiar Holokaustu.
80 Rocznica Pierwszego Transportu do KL Auschwitz
Marek Wasag i jego medal...
przyznany... niewręczony

(07.06.2020)


   

Szanowni Państwo,
nasza patriotyczna działalność w okresie od 2010 do dnia dzisiejszego w środowisku berlińskim została zauważona i doceniona -> poniżej fragment listu z Kancelarii Prezydenta RP:

„Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 7 czerwca 2019 r.
za zasługi dla Niepodległej, został Pan Marek Wasag
uhonorowany Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości.”

Na ten medal zapracowało wiele osób z mojego otoczenia z którymi wspólnie przez wiele lat działaliśmy i próbujemy dalej działać. Nie jest niestety łatwo….
Są to np. Krzysztof Stolarczyk z małżonką Elżbietą, Zbyszek Olszewski, Waldemar Borowski i wiele innych...
W dniu dzisiejszym mija równo rok od decyzji Pana Prezydenta, ale…niestety, do dnia dzisiejszego nie było okazji, abym mógł mieć zaszczyt odebrać ten medal. Może leży gdzieś zapomniany w szufladzie u jakiegoś urzędnika….

Ale ważne jest jednak to, że nasza/moja działalność została zauważona i za to dziękujemy !
Marek Wasag
Jak z menela... zrobić premiera

(01.03.2020)

To tylko kobieta potrafi… co mogliśmy zobaczyć na scenie Babylonu
w spektaklu „Zdradziłeś mnie kotku”. Znani polonijnym teatromaniakom aktorzy przedstawili w karykaturalnym lustrze odbicie polskiej politycznej rzeczywistości. Przywary i niekompetencje  układowych urzędników państwowych i… przebiegłość zdradzonej kobiety, która w akcie odwetu rujnuje niewiernego męża, a poznanego menela kreuje na premiera.
MS
Romuald Lipko - niedokończona piąta dekada
Berlin, 10.02.2020r.
Gdy dotarła do mnie wiadomość o śmierci Romulda Lipko, którego rzemiosło ceniłem na równi
z niepowtarzalnym talentem muzycznym Tadeusza Nalepy. Pomyślałem o moich ulubionych
płytach Budki Suflera, przesłuchanych kilka miesięcy temu: Cień wielkiej góry i Za ostatni grosz.
..................
Mimo 69. lat zbyt wcześnie przyszła po Niego śmierć, która zniweczyła plany dalszej twórczości.
Na początku lat osiemdziesiątych Marek Dutkiewicz napisał tekst piosenki
Czas Ołowiu
Wtedy gdy się najmniej spodziewasz
Nagła wiadomość pchnie cię nożem
Tępy, znajomy ból
Znów stare blizny się otworzą
Nocą przy małym tranzystorze
Mróz mi pokąsał mózg i dłonie
Spikera chłodny głos
Sprawił, że wiem już, jak się tonie...
Cienki lód
Kruche szkło
Janis J., Brian Jones
Jimi H., Anna J.
Kruchy lód
Cienkie szkło
Steve Mc Queen, Romy S.
Johnie L., Elvis P.
Martwy film
Martwy blues
Kruche szkło
Cienki lód
Czas ołowiu.
Słuchaj, to jest zwyczajne świństwo
Tak się nie mówi 'do widzenia'
Nie można wyjść ot, tak
W połowie snu i w pół marzenia
Jeszcze wiruje Twoja płyta
Jeszcze się Tobą ekran pali
Pod zimnym światłem gwiazd
Jak ciężko żyć tym, co zostali...
Cienki lód
Kruche szkło...

Odszedł na wieki wielki Sufler... Czy Budka bez niego dokończy piątą dekadę?
... W roku 2014 mieliśmy okazję porozmawiać z Romualdem Lipko przed koncertem Budki w Berlinie...
M.S.
24 x After Time in The Gallery Freies Museum Berlin
Kronika wydarzeń z lat 2014-2015, gdy Rockinberlińczycy współpracowali z Galerią Freies Museum Berlin. Największym magnesem dla berlińskiej Polonii były filmy o Niemenie i spotkania z autorami książek. Wspierał nas Marek Wasak wraz z kolegami z towarzystwa patriotycznego. Które to zupełnie zignorował i zlekceważył podczas bytności w Berlinie były już Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski.
Druk nr 3448.
7 maja 2019 r. w Sejmie RP złożono projekt ustawy:
- o ochronie własności Rzeczypospolitej Polskiej przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego.
Prof. dr hab. Andrzej Nowak
o stosunkach polsko-rosyjskich
Berlin, 29.12.2019r.

Na zaproszenie Ambasadora RP Andrzeja Przyłębskiego mieliśmy okazję wysłuchać i dokonać nagrania wykładu Prof. dr hab. Andrzeja Nowaka nt stosunków polsko-rosyjskich. Spotkanie odbyło się 13 maja 2019r.
w berlińskiej Ambasadzie. Z niejakim opóźnieniem zmontowałem
ten materiał, ale w dobie negatywnych publicznych wypowiedzi
W. Putina warto się z nimi zapoznać.

W zaproszeniu  o prof. Andrzeju Nowaku napisano - wybitny historyk i publicysta. Profesor zwyczajny UJ oraz Instytutu Historii PAN w Warszawie. Specjalizuje się
w zakresie historii politycznej i intelektualnej Europy Wschodniej, studiów nad pamięcią europejską oraz badań porównawczych nad imperiami. Wykładał historię Polski i Rosji na uniwersytetach na całym świecie m.in. na Harvardzie i Cambridge. Członek m.in. Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP i Kolegium IPN,
jak również przewodniczący Rady Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu. W stanie wojennym współorganizator tzw. WUJ-a (Wolnego Uniwersytetu Jagiellońskiego), prowadzącego wykłady dla grup robotniczych. Opublikował 30 książek, a także blisko 200 artykułów i recenzji naukowych, jak również kilkaset artykułów prasowych. Odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Nagrodą Złotego Feniksa, Literacką Nagrodą Skrzydła Dedala, Nagrodą Historyczną im. Kazimierza Moczarskiego oraz Nagrodą im. Jerzego Giedroycia.

P.S. Spotkanie prowadził Dariusz Pawłoś, a zdjęcia wykonał Krzysztof Stolarczyk.
M.S.


Ks. Jan Westfal,



ur. 9 marca 1935 r. w Przysieczynie koło Wągrowca, w 1951 r. wstąpił do Niższego Seminarium w Ziębicach.
Po likwidacji seminarium wstąpił
do nowicjatu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1963 r. z rąk
ks. abpa A. Baraniaka.
Pracował na Pomorzu Zachodnim
w Bielicach. W 1965 r. wyjechał
do Brazylii, po roku przeniesiony został do Australii. Tam pracował
w Mayfield, potem w Nowej Zelandii. W 1983 r. przyjechał do RPA, gdzie pracował w Vanderbijlpark, Cape Town, Durbanie i ostatnio w Pretorii. Dnia 24 października 1999 r. zginął
w wypadku samochodowym,
w drodze z sanktuarium maryjnego
w Ngome.
Ks. Jan spędził na emigracyjnej drodze 43 lata, przemierzył cztery kontynenty, przekazywał nie tylko Słowo Ewangelii ale, jak św. Paweł powiedział w Liście do Tesaloniczan „złożył w ich ręce całe swoje życie".
„Mamy nadzieję, że Matka Najświętsza, którą kochał i do której sanktuarium w Ngome ostatni raz skierował swoje kroki przed śmiercią, zaprowadzi go przed tron Ojca Niebieskiego".



Księdza Jana,
poznałem w Durbanie  w Święta Bożego Narodzenia 1992 roku .  
Towarzyszył nam podczas Wigilii (wraz z ks. Markiem), później  my
w pierwszym dniu Świąt pojechaliśmy
z nim do portu w Durbanie



gdzie odprawił Mszę św. dla załogi
na polskim statku handlowym
Generał Berling.



Spędziliśmy razem okres świąteczny…



Wśród pamiątek z podróży leży list
z przysłanym kazaniem,
które przytaczam w całości...

On już nie musi mierzyć się
z otaczającą nas rzeczywistością…
M.S.
Ksiądz Jan, Chrystusowiec - świąteczne wspomnienie


                                                                                                              Durban, 24.12.1993r. / Berlin, 24.12.2019 r.

Chwała na wysokości Bogu!
Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopóki nie zwróci się z ufnością do Miłosierdzia mojego. /Pan Jezus do bł. Sr. Faustyny/
Ludzie ze starymi nałogami nie odbudują Ojczyzny! /Prymas Wyszyński/

Drodzy i Kochani Rodacy na szerokim świecie!

Dzięki Bogu, że dalej żyjemy, że jesteśmy, bo minęły prawie 2 lata. Dużo zmieniło się w moim życiu, w Afryce i w Polsce i wszędzie... Przede wszystkim serdeczne dzięki za wasze słowa pociechy i zachęty i modlitwy na te ciemne miesiące afrykańskiej „gehenny” i zagrożenia. Nie wiele polepszyło się, ale zawsze z nadzieją, że będzie dobrze /?/
Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku ‘94, pragnę Wam przesłać garść wiadomości, a na końcu życzenia.
Od nadawcy, zadziwi każdego: moje dwa adresy w Durbanie. Tak jeszcze nie było: dwa kościoły i dwie plebanie, dyspensa kanoniczna od stałej rezydencji „stabilitas loci”... chyba tak może być tylko w Afryce.
Przy rezydencji pomagam częściowo, a proboszczem jestem przy kościele św. Antoniego, jak wszyscy wiedzą, to niezawodny Patron. Na te dziwne układy przytoczę dwa przysłowia: „nie trzymać dwie sroki za ogon”, oraz „pokorne cielę dwie matki ssie”... demokracja czy komuna lepiej?  Zmiana adresu to nie przypadek, raczej opatrznościowe wydarzenie: przypomina również duchownym tę zwykłą prawdę, że na ziemi mamy tylko pobyt czasowy, chociaż wszyscy emigranci ubiegają się o „pobyt stały”. Co ciekawe, moje dość nagłe pojawienie się w Durbanie miasto portowe /było zaskoczeniem i dla "biurokracji" archidiecezjalnej  i dla tutejszej Polonii. Prawdopodobnie od 50 lat nie dostrzegano potrzeby polskiego duszpasterza. Założenie "odgórne" jest proste: emigranci powinni integrować się /w czarną masę?/. Polonia m.w.  jak w Cape Town, licząca ok.150 adresów, bardzo zróżnicowana: starzy od II wojny światowej, potem pokolenie „Solidarności” lekarze i naukowcy w różnych dziedzi¬nach i nowo-przybyli w ostatnich 3 latach. Nie ma Domu Polskiego, chociaż jest organizacja ponad 30-letnia „Stowarzyszenie Polaków w Natalu”. Ostatnio zauważyć można wyraźne podziały jak w Polsce /wieża Babel/ partyjni, niepartyjni, polityczni i niepolityczni itd. itp.
Trzeba wyjaśnić: kościół św..Antoniego - to parafia hinduska według księgi chrzcielnej od 90 lat. Jako katolicy nie lubią być nazwani  „Hindusami”, bo to się kojarzy z religią hinduską.
Pierwsi przybysze z Indii na plantacje trzciny cukrowej w 1860r. Dziś w Durbanie jest ok. jeden milion Hindusów /prawie że „plaga” według opinii innych/.
Polska Msza w każdą niedzielę. Frekwencja słaba. Starzy wyjątkowo schorowani i wyobcowani. Młodzi wyjątkowo zaabsorbowani życiem i biznesem. Nieprzeciętny wyczyn - to nauka religii dla kilkoro dzieci, to jest przygotowanie do spowiedzi
i  Komunii św. W polonijnym Durbanie to prawdziwy promyk nadziei na przyszłość. To miłe zajęcie. Przyjął się taki zwyczaj,
że w jedną niedzielę po kościele rodacy gromadzą się w parku miejskim na pic-nicu, gdzie przygotowują posiłek. W murzyńskim świecie poza Durbanem, w odległości ok. 200 km pracuje 8-polskich misjonarzy w kilku parafiach. Od czasu do czasu spotykamy się razem w umówionym miejscu i czasie. Warunki ich pracy są b. prymitywne. W innej miejscowości Siostry Służebniczki Staro-wiejskie prowadzą szkołę dla głuchoniemych dzieci /150 dzieci/.
Drodzy i Kochani, co więcej należało by wspomnieć z tej Południowej Afryki, na którą cały świat „zażarcie i zawzięcie” pluje i rzuca kamieniami jak na starą prostytutkę! Dziwna rzecz, że ten kraj egzystuje jeszcze...  Żaden kraj, szczególnie na Zachodzie, nie jest dziś bez grzechu, jedynie sam Bóg zna prawdę o człowieku i o całej ludzkości. .
Na Święta będziemy śpiewać kolędy: „Pokój ludziom dobrej woli” od Betlejem na wszystkie czasy. Świat cierpi boleśnie jak nigdy, na brak dobrej woli, na brak prawdy i życzliwości. Nie potrzeba oglądać horrorów na TV. Mamy już dość krwawych ofiar terroryzmu, gwałtu na niewinnych bezbronnych ludziach /dzieciach/. Obrzydliwość nas bierze na widok milionów ofiar systemu zakłamania, zastraszania i obozów koncentracyjnych  już nie stalinowskich i hitlerowskich, ale bardzo „nowoczesnych”....
Szatan, stary kłamca ma władzę nad światem. To wyraźnie widać. Ale to też wyraźny dopust Boży, aby ludzkość
z przerażeniem wróciła do Boga! Świat pogrążony w mocach ciemności nie lubi Prawdy i Światła.
Przykazania Boże stawia się dziś pod znakiem zapytania. Idiotyczne dyskusje, referendum przez „ciemno-głowych”: czy morderstwo jest dobrem albo złem? Ile to już razy w historii świata - Boga skazywano na śmierć? np. bluźnierczy, szatański film przeciw Jezusowi w Ameryce!?
„Kto ze mną, nie będzie przeciwko Mnie” - już dawno Chrystus powiedział. W końcu: „samemu Bogu służyć będziesz”, szatan musi służyć Bogu, bo taki jest porządek. Po bolesnym doświadczeniu pierwszych ludzi w raju, Chrystus-Król uczy wszystkie pokolenia raz na zawsze - nie ma żadnej dyskusji ze szatanem, choćby przemawiał anielskim językiem, znakomitą inteligencją, przez gwiazdy filmowe, przez multimilionerów, wybaczcie,  zdarza się dzisiaj wszystko, przez duchownych, niestety też. Prawdziwie;  „gwiazdy spadają z nieba” /Apok./, bo np. ironiczna parodia – zakonnik ks. profesor doktor teologii stwierdza do młodych ludzi - brewiarz modlitwa to strata czasu „w mojej pracy naukowej”...itd. itp. Aż strach!
Dziwne, stary kłamca człowieka od początku wie dobrze, że z Bogiem przegra ostateczną walkę, a jednak nie rezygnuje z walki, zawsze wszędzie gotowy podrzucić, wcisnąć swoją truciznę, swoje szpony, jak nie ma gdzie, to idzie chętnie „w stado świni”... idzie chętnie w beznadziejnych chmurach zakłamania, niestety, ale taka prawda, w „masowe środki przekazu”. Zjawisko przerażające: po 15 latach szczęśliwego Pontyfikatu naszego Papieża prawie cały świat krzyczy: zacofany konserwatysta, aborcja, homo-sex, liberalizm w małżeństwie, precz z celibatem, kobieta przy albo na ołtarzu! W Stanach Zjednoczonych - zakonnice demonstrują!....
Biedny nasz Kościół, trzeba dużo się modlić za Papieża, bo dźwiga straszny krzyż całego świata. Pocieszajmy się przynajmniej tym, że ten Papież zamknie kiedyś oczy /takie prawo natury/, wtedy dopiero cały świat - otworzy oczy na wieczna Prawdę! Módlmy się wytrwale!
A teraz co ja mam powiedzieć po 30-latach mojego kapłaństwa?
Co powiedzieć o 10 latach w RPA? „Jeśli mnie prześladowali, to i was, prześladować będą”... „nie jest uczeń nad Mistrza!”
Znak sprzeciwu! Jeśli zaślepiony świat odrzucił swego jedynego Boga, jeśli znieważył nauczanie i autorytet Papieża, owszem pogwałcił jego życie, to wniosek prosty: jak ten świat może się obejść z kapłanami i zakonnikami?
Źle by było, gdyby świat nas chwalił, gdybyśmy żyli duchem tego świata.
To samo chciałbym wyśpiewać, co śpiewałem na 25-lecie: „Te Deum”… Magnificat”... Dzięki, o Panie, składamy dzięki"... „żeśmy bałwany morskie przebyli”... Moje serce jest coraz pełniejsze wdzięcznością Bogu i ludziom! Dzięki za wytrwanie, za ciche modlitwy, bo nie tylko cały Kościół, ale i kapłaństwo wystawione jest na „ogniowe próby”…
Co życzyć każdemu z osobna, waszym rodzinom i bliskim na Święta i Nowy Rok '94 -pod znakiem zapytania!? Życzę błogosławieństwa Bożego i wielkiej ufności w rządy Opatrzności Bożej i Matki Niepokalanej! Życzę każdemu, aby obok przerażającego zła piekła, zauważył w tym świecie obecność Miłości wiecznej! Nasze szczęście, że jesteśmy w ręku Boga, który zakochaj się w nas od początku aż przez wieczność całą!

Moc pozdrowień i życzeń - pamiętam wszystkich w modlitwie - w Chr.Ks.Jan

P.S.*
Informacja szczególnie dla rodaków w N. Zelandii: Odbył się zjazd Polonii w OUDTSHOORN/George/ 50-lecie Sierot Polskich ze Syberii /10.04.1943./
Po moich 10/latach w RPA, jest nas obecnie 3 –chrystusowców, dzięki Bogu!

P.S.**
W tym „piekle świata” dobra wiadomość z Polski: profesorom historii podnieśli pensje, bo „kochany Naród” z „przeklętej” demokracji wpadł w dotkliwą sklerozę: nie pamięta swojego imienia i przodków i daty urodzenia i wydarzeń historycznych i co najgorsze, zapomniał gdzie iść dalej!?....


Olga Tokarczuk noblistką
Berlin, 19.12.2019 r.

W Polsce zapanowała jakaś euforia... Olga Tokarczuk otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie literatury... Wypada pogratulować nagrody, jednak wysłuchując w Internecie wypowiedzi pani Tokarczuk mam ambiwalentne uczucia.
Co prawda kilka lat temu dostała nagrodę Nike, ale nie było z tego powodu większego rezonansu w prasie.  Natomiast Nobel to już inna miara, nawet finansowa... wzrośnie chwilowo sprzedaż jej książek, które zapewne przeczytają  "europejczycy" rodem z Polski.

Ja pozostanę jednak przy literaturze faktu, niż wymysłach pani Tokarczuk, że Polacy byli mordercami żydów, właścicielami niewolników, kolonizatorami (?) Czy wydumanej propozycji napisania historii na nowo … pod czyje dyktando? Żydów?
Mogę przypuszczać, że jej twórczość tak się ma do rzeczywistości jak, żydowskie bohaterstwo w amerykańsko-niemieckim filmie Quentina Tarantino "Bękarty wojny" z 2009 roku, który jednak… Oskara nie dostał.

W Internecie znalazłem zapytanie pana Stanisława Mariusza Karpińskiego:

„Dlaczego Pani Olga Tokarczuk na ceremonii wręczania Nagrody Nobla nie powiedziała Szwedom i Królowi Szwedzkiemu, że palili, gwałcili, mordowali, rabowali i kolonizowali kraje europejskie w XVII i XVIII wieku, że zabierali niewolników (jeńców) w wojnie 30-to letniej, w szwedzkim Potopie, że produkowali piece krematoryjne do niemieckich obozów koncentracyjnych w Europie, że przechowywali złoto żydów polskich i nie tylko polskich zrabowane przez Niemców, że dobrowolnie dostarczali Hitlerowi żelazo na ich czołgi i armaty, że przepuszczali uzbrojoną armię niemiecką przez swoje terytorium do Finlandii, że ich materialny dobrobyt pochodzi z tego handlu z Niemcami i z krwi narodów Europy i świata. Dlaczego tego nie opisze np. w "Księgach Gunnarowych" i im tego w twarz nie powie? Dlaczego im nie powie, że Szwedzi muszą napisać swoją historię na nowo i muszą się z nią zmierzyć bo żyli legendami i mitami? Czy dostałaby wtedy literacką Nagrodę Nobla? Wątpię! Dlaczego nie upomni się o zwrot księgozbioru Kopernika zrabowanego przez Szwedów z Fromborka i zwrot Srebrnej Biblii zrabowanej z Pragi? Powiedzcie mi dlaczego tego nie mówi a szkaluje własny kraj Polskę?”
… Co na to odpowie pani Tokarczuk?

No i obok coś do śmiechu, choć pewno nie wszyscy będą chcieli się śmiać i zgrzytną jeno zębami.
M.S.


2. strony z 96.
Berlin, 09.11.2019 r.
30 lat minęło gdy o świcie przejście między murami przy Bernauerstr zostało otwarte. Odżyły wspomnienia, widzę tę fale DDRowców sunącą
do nieosiągalnego dla nich jeszcze wczoraj,
a odległego o kilkadziesiąt metrów międzymurza Berlina Zachodniego.
Historia obrasta w legendy, zanikają ślady podziału, pojawiają się nowe problemy.
Ale nie o tym teraz…

4.listopada 2019 otrzymaliśmy zaproszenie na Europejski wieczór filmów krótkometrażowych, pośród 10. zapowiedziano film Izy Plucińskiej - Esterhazy.

Poszliśmy, aby przypomnieć sobie przygody wiedeńskiego króliczka
o imieniu Esterhazy w Zachodnim Berlinie sprzed 30. laty.
Miłą niespodzianką było, że oprócz zapowiedzianej współautorki scenariusza Justyn Celedy, obecna była reżyser filmu Iza Plucińska, o której w roku 2011 przygotowaliśmy artykuł do naszego Magazynu RockinBerlin 2011/2012
W związku z opóźnieniem (zmiana terminu wywiadu z minister C.Pieper) Senat RP cofnął   dofinansowanie na druk i zażądał (jak bank) zwrotu z odsetkami… Magazyn nie ukazał się.
Wspominając te odległe czasy prezentuje dwa skany stron z naszego archiwum o Izie Plucińskiej i jej plastelinowym króliczku Esterhazy.
Na pokazie pojawiła się mieszkająca na stałe w Paryżu tancerka i choreograf Krystyna Mazurówna… Obecnie czytamy dwie jej książki: Nasi za granicą i Ach, ci faceci.
M.S.

Informacja o wynikach wyborów do Sejmu i Senatu RP
z 13 października 2019 r.
Warszawa, 15.10.2019 r.


Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów do Sejmu i Senatu RP 2019.
Zwycięzcą wyborów zostało Prawo i Sprawiedliwość,
uzyskując 235 mandatów i samodzielną większość w Sejmie.

Podczas głosowania oddano na komitety wyborcze:

Prawo i Sprawiedliwość …..............................  8.051.935 głosów, czyli 43,59%. Co daje 235 mandatów.
Koalicja Obywatelska …...............  5.060.355 głosów / 27,40 % / 134 mandaty.
SLD z Wiosną i Lewicą Razem …...  2.319.946 głosów / 12,56 % /  49 mandatów.
PSL  z Kukiz'15 ….....................  1.578.523 głosy / 8,55 % /  30 mandatów.
Konfederacja…........................  1.256.953 głosy /  6,81 % / 11 mandatów.

Podział mandatów w Senacie RP przedstawia się następująco:
48 PiS, 43 KO,
3 PSL, 2 Lewica i 4 dla senatorów niezależnych.

PKW poinformowała, że w Wyborach udział wzięło 18.678.457 Polaków,
a 61,74 % -  to najwyższa frekwencja w wyborach parlamentarnych  ostatnich 30 lat.

Więcej o wynikach głosowania w wyborach parlamentarnych 2019 w Polsce
- na stronie Państwowej Komisji Wyborczej: https://wybory.gov.pl/sejmsenat2019/



BIG POWER KICK
Witaj,
zapraszam Was serdecznie do obejrzenia naszego najnowszego teledysku do utworu BIG POWER KICK.
Życzę pozytywnych wibracji.
A jeśli Wam się spodoba, to zalajkuciej, skomentujcie i udostępnijcie kolejnym słuchaczom, proszę :-)
https://www.youtube.com/watch?v=BthzlBgSnNY
Pozdrawiam serdecznie,... Ala Boncol
... flagi błękitnej nie trzeba, lecz biało-czerwona!

Bufet Wielkanocny


Berlin, 10.04.2019 r.

Od Rzecznika prasowego Ambasady RP Pana Dariusza Pawłosia otrzymaliśmy zaproszenie na degustację tradycyjnych potraw wielkanocnych. To było chyba pierwsze takie spotkanie z potrawami polskiej kuchni dla przedstawicieli placówek dyplomatycznych, gospodarczych, jak i ministerialnych Niemiec. Pomysł przedni, goście dopisali. W Sali Galerii Instytutu Polskiego wesoło i dowcipnie powitał wszystkich przy stole zastawionym pisankami i mini-słoiczkami z miodem Ambasador Andrzej Przyłębski, naświetlając znaczenie Świąt Wielkanocnych i ich obrzędów dla Polaków, poczym zaprosił do degustacji potraw. Bufet prezentował się okazale i był przekrojem tego, co w tych świątecznych dniach znajduje się na polskich stołach.

Tu kilka zdjęc:

           


         

Ale tego dnia, można śmiało powiedzieć ... zaserwowano nam rarytasy i frykasy.   (D.K.)

Rammstein - Deutschland (Official Video)
28.marca 2019 Niemiecki zespół Rammstein opublikował w Internecie po długiej przerwie niemal 10.minutowy film z premierowym nagraniem Deutschland. Przenikające obrazy krwawych wydarzeń z przełomów historii wypełnione typową dla tego zespołu muzą. Kilka scen z więźniami niemieckich obozów, poruszyło reprezentantów żydowskiej gminy w Niemczech, którzy zarzucili zespołowi wykorzystywanie shoah do celów komercyjnych… Trudno jednoznacznie zinterpretować ten kolaż nakręconych scen.
Ostatnie sceny z psami mogą przestrzegać… (to nie były pudelki)…
Co mogą zgotować Europie Niemcy…
Cytuję mojego znajomego Niemca: Dzisiaj jesteśmy dobrzy, ale możemy być też źli.
Witam,
przesyłam informacje o proteście środowisk polonijnych w USA przeciwko ustawie 447.
Czy środowika polonijne w Niemczech / Berlinie są w stanie podobny protest zorganizować ?
Pozdrowienia
M. W.
Protesty środowisk Polonijnych
Przeciwko Prawu 115-171 (Act S.447)
Oświadczenie dla Prasy i Mediów

(22.03.2019)

W dniu 31 marca 2019 roku w USA odbędą się protesty środowisk polonijnych skierowane przeciwko prawu 115-171 (Act S.447), a także przeciwko kompromitującym zaniechaniom Polskiego Rządu i Sejmu w tym zakresie. Protesty odbędą się pod hasłami: „Repeal Fraudulent Act S.447”, „We Say NO to the Giveaway of Heirless Property”, „Act S.447 is a Fraud” i „Act S.447 = Unconstitutional Precedent”. Protesty dotyczyć będą również agresywnych napaści słownych ze strony polityków Izraela i Stanów Zjednoczonych, które zakłamując prawdę historyczną, oskarżają Polskę o współudział w Holocauście. Protesty odbędą się w Nowym Jorku, Chicago, Bostonie, Los Angeles, Hartford i Filadelfii.

9 maja 2018 roku Prezydent Donald Trump podpisał ustawę S.447, obowiązującą obecnie jako federalne prawo o numerze 115-171. Ustawa ta spotyka się z powszechnym sprzeciwem polskich i polonijnych środowisk w Stanach Zjednoczonych i na świecie, jako naruszająca obowiązujący porządek prawny, tak amerykański jak i polski, oraz sankcjonująca nienależne roszczenia wobec Polski wysuwane przez amerykańsko-żydowskie grupy lobbingowe, takie jak World Jewish Restitution Organization. Przedmiotem tych roszczeń są nieruchomości i inne aktywa pozostawione bezpotomnie i bezspadkowo przez obywateli Polski narodowości żydowskiej, zamordowanych w czasie II wojny światowej przez Niemców. Należy podkreślić, że roszczenia te zostały już, de facto, zaspokojone, w formie nadzwyczajnej umowy międzynarodowej między Niemcami a Izraelem, tzw. Umowy Luxemburskiej z roku 1952, w której to Niemcy przyjęły na siebie pełną odpowiedzialność za eksterminację i inne zbrodnie popełnione na mniejszości żydowskiej w Niemczech i we wszystkich krajach okupowanych przez Niemcy, także w Polsce. Ponadto, roszczenia te zostały zaspokojone również przez umowy indemnizacyjne pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, Wielka Brytanią, Francją, Kanadą, Szwecją, Danią, Szwajcarią, Lichtensteinem, Holandią, Grecją, Norwegią, Austrią, Belgią i Luxemburgiem.

Prawo 115-171 (Act S.447) odwołuje się do wskazań Deklaracji Teresińskiej z roku 2009. Deklaracja zawiera pozaprawne roszczenia rozmaitych organizacji żydowskich wobec 46 krajów, których obywatele uczestniczyli w tej konferencji, w tym także wobec Polski. Powyższe roszczenia obejmują aktywa pozostawione bezpotomnie po II wojnie światowej przez Żydów, ofiary niemieckiego ludobójstwa, będących obywatelami różnych państw, także przedwojennej Polski. Deklaracja Teresińska nie daje USA mandatu do egzekwowania jej postanowień oraz zawiera ona sformułowania, które są jawnie dyskryminujące względem grup narodowych innych niż grupa żydowska, co czyni prawo 115-171 (Act S.447) niekonstytucyjnym.

Polska, ze względu na wielkość swojej przedwojennej żydowskiej mniejszości, wydaje się być, bez wątpienia, głównym adresatem tych roszczeń i to pomimo faktu utraty przez Polskę większości terytoriów, na których owa mniejszość zamieszkiwała. Amerykańskie żydowskie organizacje roszczeniowe nie są i nigdy nie były prawnymi spadkobiercami obywateli II R.P. narodowości żydowskiej, ani jakichkolwiek innych podmiotów prawnych działających w Polsce przed II wojna światową. Wszystkie nieruchomości i aktywa pozostawione po wojnie bezpotomnie, bez względu na przedwojenną przynależność narodową ich właścicieli, przeszły, zgodnie z obowiązującymi normami prawa, na własność polskiego Skarbu Państwa, podobnie jak dzieje się to w podobnych przypadkach także w Stanach Zjednoczonych, i w innych krajach. Polska, do dnia dzisiejszego, nie ustaliła oficjalnie rozmiaru szkód, których doznała na skutek niemieckiej i sowieckiej okupacji, ani też nie uzyskała stosownych reparacji wojennych.

Prawo 115-171 (Act S.447) łamiąc obowiązujący porządek prawny i opierając się na dyskryminującym pozostałe nacje precedensie, otwiera nowy etap na drodze, której celem jest przekształcenie bezprawnych roszczeń materialnych w prawnie akceptowane narzędzie ich windykacji. Innymi słowy, prawo 115-171 (Act S.447) otwiera furtkę dla wszelkich możliwych szantaży względem Polski. Skutki ekonomiczne, społeczne i polityczne dla Polski i Polaków mogą być bardzo dotkliwe, łącznie z ewentualną utratą suwerenności kraju.

Celem 115-171 (Act S.447) jest wymuszenie na Polsce przekazania organizacjom roszczeniowym, na drodze pozaprawnych, politycznych decyzji, aktywów pozostawionych bezpotomnie i bezspadkowo po II wojnie światowej, przez obywateli polskich narodowości żydowskiej lub też zaspokojenia tych roszczeń w sposób alternatywny, na przykład za pomocą prywatyzacji polskich zasobów naturalnych, jak to miało już miejsce w przypadku nieudanej prywatyzacji Lasów Państwowych przez koalicję PO/PSL. Prawo 115-171 (Act S.447) naruszając istniejące amerykańskie, polskie i międzynarodowe normy i tradycje stawia Departament Stanu, i docelowo Kongres USA, w roli tak „arbitra” jak i „windykatora” działającego na rzecz amerykańskich, żydowskich środowisk roszczeniowych.

Mówiąc o pozaprawnych roszczeniach, mówimy tu nie o prawach osób fizycznych lub podmiotów prawnych, lub ich spadkobierców, do konkretnych nieruchomości i aktywów, ale o roszczeniach podmiotów niemających absolutnie nic wspólnego z byłymi właścicielami, których celem jest tak naprawdę wymuszenie na Polsce, poprzez różnego rodzaju szantaże, oraz szkalowanie Polski na arenie międzynarodowej, pozaprawnych nadań własnościowych lub kompensacji finansowych.

Prawo S.115-171 (Act S.447) nie tylko dostarcza nowa podstawę prawną, ale tworzy również nieuczciwy mechanizm nacisku na polskie władze. Zwiastunem tych nacisków były słowa Sekretarza Stanu Mike Pompeo w trakcie lutowej wizyty w Warszawie, kiedy to zażądał on otwarcie od Polski - wbrew umowie indemnizacyjnej pomiędzy Polską a USA z 1960 roku i wbrew polskiemu Kodeksowi Cywilnemu – „uregulowania” kwestii żydowskiego mienia pozostawionego bezpotomnie i bezspadkowo. O Polakach, którzy nigdy nie otrzymali rekompensaty za straty wojenne od Niemiec, czy Rosji, Pompeo niestety nie wspomniał ani słowem.

Tymczasem, polskie władze wydają się lekceważyć fakt istnienia prawa 115-171 (Act S.447) i zamilczają jego znaczenie, przekonując opinię publiczną, że nie będzie ono miało żadnych praktycznych konsekwencji dla Polski i Polaków. Stojąc wobec tego monumentalnego wyzwania, apelujemy do patriotycznych środowisk polskich i polonijnych w Stanach Zjednoczonych i na świecie do podjęcia z nami akcji protestacyjnej w tym zakresie, a media do rzetelnego przekazu informacji.

Organizatorzy:
Komitet Ochrony Pomnika Katynskiego i Obiektow Historycznych (New Jersey)
Polish American Strategic Initiative
Narodowe Sily Zbrojne Nowe Pokolenie (Chicago, Illinois)
Polish Heritage Council of North America, Inc. (New York)
Polish American Congress of Southern California (California)
Paweł Kukiz udostępnił wraz
z komentarzem
nagranie "Bolek Płynie"

(11.03.2019)
Ponieważ dostąpiłem zaszczytu, że sam LECH WAŁĘSA (!) udostępnił
na swoim Facebooku zdjęcie mojego domu - muszę (i chcę) się odwdzięczyć! W ramach podziękowań bardzo proszę Pana Prezydenta, aby przyjął skromny dar od wiejskiego grajka w postaci kilku nut skleconych pod strzechą ...
Pieśń miała się znaleźć na wydanej dwa miesiące temu przez Universal płycie (mojej i zespołu Perverados) ale niestety się nie znalazła,
bo Universal jej - nie wiedzieć czemu- nie chciał :-(
Przy okazji - jeśli Szanowni Internauci chcą do piosenki robić klipy - mają moją zgodę i błogosławieństwo. Możecie wykorzystywać piosenkę jak Wam się żywnie podoba. Nie oczekuję żadnych honorariów. Klipy (jeśli powstaną) będę prezentował na moim Facebooku a jeśli będzie ich większa ilość - poproszę Internautów o rozstrzygnięcie, który z nich jest najlepszy. :-) Zwycięzca otrzyma nagrodę w postaci 10 płyt
"Wyspa Zielona", które będzie mógł zatrzymać, rozdać albo wyrzucić :-)
Paweł Kukiz
Kukiz & Perverados - Bolek płynie!
Marszałek Senatu
S. Karczewski w Berlinie

(22.02.2019)
Zapis wideo z drugiego spotkanie Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z nielicznymi przedstawicielami Polonii w lipcu 2018 r. Po pierwszym spotkaniu z nim, po wyborach w roku 2016 mieliśmy nadzieję na rzeczywiście dobrą zmianę. To drugie spotkanie z szefem Senatu mogę określić jako beznadziejne.
Kolejny, tym razem "Dumy Polak" nie mógł podać terminu, kiedy będzie wybudowany nowy obiekt ambasady... Ja, niestety nie byłem dumny z otwartej przez niego tego dnia wystawy 100. Lecia Niepodległości Polski... zawieszonej na ogrodzeniu placu budowy, którą widzialem później tonącą w ciemnościach podczas berlińskiego Festiwalu Światła, gdy znajdująca się nieopodal Brama Brandenburska lśniła feerią animowanych barwnych obrazów i świateł.

Poza tym, no jak moglibyśmy mieć Dom Polski w Berlinie skoro nie możemy wybudować nowej Ambasady? A komu służyć  ma wyasygnowane 200.000.000 złotych na żydowskie centrum, czy 100.000.000  na żydowski cmentarz . O wycofaniu się z ustawy o IPN nawet się nie zająknął... Chciałoby się zapytać słowami niedawno zmarłego Premiera Jana Olszewskiego: "Czyja jest ta Polska?".                             
 ...  i jak rozumieć słowa - nie oddamy pieniędzy na Polonię (MS)

Na marginesie pierwsze komentarze do wideorelacji:
B.B.:
Było zapuszczać Dom Polski w Bochum? A kto to teraz kupi w tym stanie? I byłoby siano na Dom Polski w Berlinie, a tak ...miałeś chamie złoty róg!
D.R.:
... a komu to potrzebna "silna polonia" ? napewno nie Niemcom i z pewnościa nie "trzymajacym wladze " w PL od dziesiecioleci.
B.F.:
Nie wszyscy działacze polonijni byli zaproszeni (jak zwykle) więc deklaracja pana Karczewskiego jest fikcyjna. Przyszła tylko garsta ludzi. Reszta pewnie i tak by się nie pojawiła.
Z archiwum: Spotkanie z Polonią w Berlinie 2018
O Żydach w Przewodniku po Polsce z roku 1821

(14.02.2019)

Marne zdanie miał o Żydach literat i pamiętnikarz Józef Wawrzyniec Krasiński herbu Ślepowron
(ur. w 1783 w Zegrzu, zm. w 1845 w Krakowie), którego oryginalny egzemplarz „Przewodnika po Polsce”
z roku 1821 miałem ostatnio przyjemność przeczytać zapoznając się z wieloma na onegdaj używanymi zwrotami.
W dniach dzisiejszych gdy relacje polsko-żydowskie napinane są coraz bardziej warto przypomnieć ,
jak postrzegano narodowe cechy charakteru Żydów lat temu dwieście.
W przewodniku jest odpowiedź na pytanie skąd ta niechęć do Żydów,
której powodów oni sami nie chcą dostrzegać.
Cenna lektura… ze str.101-103… pisownia ówczesna:

„ŻYDZI.
Naród ten nigdzie tak licznym niebędąc iak iest w Polsce, i każdego dnia coraz bardziey się powiększaiąc : składa iuż znaczną cześć ludności Kraiowey . Żydzi z natury trzeźwi , oszczędni , wiele maiący przemysłu , posiadaliby wszelką zdatność do handlu , gdyby te ich przymioty nie były skażone nierzetelnością , chytrością , i wybiegami , których we wszystkich rozmaitych czynnościach swoich , bezczelnie używaią . Niemaiąc tylko korzyść samą na celu , nigdy nie mogą zasłużyć na te ufność i poważanie , iakie powszechnie ma dla siebie handel . Pomimo tego przecież , potrafili oni dopiąć , iż naywiększa cześć handlu wewnętrznego , który iest głównym źrzódłem kraiowych bogactw , w ich dzisiay pozostaie ręku . Gdyby ieszczeich Religia , prawodawstwo i zwyczaie , niewskazywały im widoków całkowicie wyłącznych : natenczas mogliby składać ieden z naypierwszych związków Towarzystwa , i bydź iakowąś korzyścią dla Kraiu .
Lecz ta ich osobistość , i to zupełne ich usunięcie się od ogólnych dążeń, czyni z nich obcy zupełnie iakoby Naród wśród łona sameyże Polski . Otóż to są podobno przyczyny tych pogard i nienawiści iakich doznaią , a które zamiast nakłaniać ich powoli do zaniechania wszelkich podobnych śrzodków dobru Towarzystwa szkodliwych , zdaią się przeciwnie , bardziey ieszcze zwracać ich do tychże , i tym ich mocniey przy nich utrzymywać . Naród , ten nakoniec , zaymował ciągle naszych Prawodawców , lecz ci aż dotąd nic stanowczego względem onegoż uczynić nie mogli .
Konstytucya teraźnieysza nic także ieszcze nie wspomniała o nich ; Monarcha bowiem pragnie , aby rozumne w tey mierze postanowienie , poprzedniczo na doświadczeniu wspartem zostało . Jednakże ta iuż odmiana względem nich nastąpiła , iż im zadano naywiększe trudności w fabrykacyi i sprzedaży wódek , a przez to zapobieżono nayszkodliwszem nadużyciom , przez które wszystkich odurzali , chłopów , i onych nielitościwie ogołacali . Właściciele wsiów odbieraią im także powoli arendowane przez nich karczmy , które w takim nieładzie utrzymywane były , że podróżuiący chcąc , mieć potrzebną swą wygodę , przymuszony był wozić z sobą pościel , statki kuchenne , i wszelką zgoła żywność . Nawet i teraz ieszcze , chociaż po wszystkich głównych traktach , a osobliwie miasteczkach , wznoszą się wielkie i piękne oberże , zaopatrzone przez Właścicieli onychźe w to wszystko , co tylko do wygody dla podróżnych służy : iest przecież rzeczą prawie nieodzownie potrzebną dla Cudzoziemca podróżującego w Polsce, mieć własna swoią pościel , gdyż takowey , wyjąwszy tylko Miasta , trudno byłoby mu dostać.
Dobre domy zaiezdne , w wieku ośmnastym były leszcze w Polsce nieznanemi ; lecz mieysce ich , zastępowały domy lubiących zawsze zachowywać prawa gościnności Obywatelów . Wszyscy podróżni  , a szczególniey Cudzoziemcy ,
byli od nich przyimowani z ta ludzkością , szczerością i uprzeymością , iakie wszystkiemi czasy właściwemi
były oznakami Narodu Polskiego.”
Koncert Noworoczny dla Polonii berlińskiej … z Adamowiczem w tle.

(20.01.2019)
Z mieszanymi uczuciami wspominam ten koncert myśląc, że miałem szczęście, że wręczono mi takie uhonorowanie za działalność na rzecz Polonii rok wcześniej, bo i atmosfera była przednia,  jak i towarzystwo kolegów z kapeli Czarno Czarni zacne. Tym razem atmosfera niemal pogrzebowa …
minuta ciszy dla zmarłego Adamowicza - to zrozumiałe, ale rozwlekły wywód berlińskiego wierszoklety pozującego do roli wieszcza,
który niemal lamentował wspominając  gdańskiego włodarza, który  niczem nie przysłużył się Polonii w Berlinie.



Niechęci do Abramowicza nabrałem podczas jego obecności w Berlinie w listopadzie 2016,
gdy niemiecki MSZ urządził dla Polaków i Niemców uroczystość na okoliczność 25.lecia podpisania
Traktatu Polsko-Niemieckiego,
gdzie nie wiedząc czemu właśnie tam składał deklarację, że pomimo sprzeciwu Rządu Polskiego
– on będzie sprowadzał imigrantów islamskich do Gdańska.
Przywiózł też ze sobą kilka osób ze stowarzyszenia proimigracyjnego.
Czemu miało to służyć, mogę się tylko domyślać.


Nie mając ochoty wysłuchiwać … "że zboczeniec zadźgał nożem …".  Co było dalej, nie wiem.
Poszedłem na wino do Country Baru znajdującego się w tym obiekcie.
Takich jak ja było więcej. Niestety przegapiłem wręczanie statuetek „Najlepszy z Najlepszych”…  Sorry wyróżnieni!

        



Natomiast druga część, którą wypełniły dźwięki i wokalne popisy muzyków
z Cygańskiego Teatru Muzycznego „Terno”, jak przewidywałem rozgrzały berlińską Polonię.
Były podrygi w rzędach, tańce przed sceną, gdy swoje show robili Cyganie,
grając jak zapowiedzieli muzykę Cyganów z całego świata.
Na akordeonie dawał wirtuozerskie popisy założyciel zespołu 83.letni Edward Dębicki.
Widoczni na sali byli również przedstawiciele cygańskiej Polonii.

MS
KLIMAKTERIUM … i już

(13.01.2019)
To była jazda w Babylonie, możnaby powiedzieć  w Babyłonie.
Stawiliśmy się tam na wezwanie berlińskiej królowej polonijnego Teatru Ewy Dmoch, by wspólnie obejrzeć spektakl
„KLIMAKTERIUM … i już”
Czego tam nie było… nie jestem fachowcem, ale chyba wszystko o klimakterium.. Cztery Panie:
Elżbieta Jodłowska
Ewa Złotowska
Grażyna Zielińska
Ewa Cichocka
ze sceny pośród dialogów zaśpiewały kilka przebojowych piosenek, z jedną brzmiącą bardzo przekonywująco, że mimo iż są po piędziestce… to im się chce wciąż jeszcze! Brawo dla Pań!!
MS
My RockinBerlińczycy 11.11.2018 w południe śpiewaliśmy Hymn Polski... jak umieliśmy.
My, Pierwsza Brygada... tą legionową pieśnią zakończył zespół Stan Zawieszenia berliński koncert na okoliczność 100.lecia Odzyskania Niepodległości.
Zasłużony Kulturze ...
Medal „Gloria Artis” dla Andrzeja Piwarskiego

(09.09.2018)
Uroczyste posiedzenie gdańskiej "S" w Historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej .
Na wniosek Komisji Krajowej Solidarności i Zarządu Regionu Gdańskiego Solidarności minister kultury i dziedzictwa narodowego postanowił odznaczyć najważniejszym wyróżnieniem, które ma w swojej dyspozycji, medalem Zasłużony Kulturze „Gloria Artis”, Andrzeja Piwarskiego

Z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego w piątek 31. sierpnia 2018 roku w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej odbyło się uroczyste posiedzenie Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” dla uczczenia 38. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych.
Podczas uroczystości, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin wręczył medal Zasłużony Kulturze „Gloria Artis” artyście malarzowi, działaczowi społecznemu Andrzejowi Piwarskiemu.

Andrzej Jan Piwarski, to jak mówił Sellin, „wybitny gdański artysta malarz, grafik, działacz społeczny, działacz polonijny, animator życia artystycznego, niemal całą swoją twórczość oparł na cyklach poświęconych walce robotników o swoje prawa i powstanie Solidarności”.
Andrzej Piwarski – gdański artysta malarz, grafik, działacz społeczny i polonijny, który swoją twórczością walczył o wolną Polskę w kraju i za granicą, został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Odznaczenie przyjął z rąk wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina podczas uroczystości zorganizowanych w Stoczni Gdańskiej z okazji 38. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych.
Prace artysty, które powstały w latach 80., są świadectwem tamtego czasu, wołaniem o chwilę zadumy i przede wszystkim o pamięć.
Andrzej Piwarski niemal całą swoją twórczość oparł na cyklach poświęconych walce robotników o swoje prawa i powstaniu Solidarności. Należą do nich m.in. „Ślady, Nadzieje, Polska”, „Ślady Czasu, Ślady Człowieka”, „Hommage à Grzegorz Przemyk”, „Hommage à ks. Jerzy Popiełuszko” – powiedział w uroczystej laudacji wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Podkreślił jednak, że nie mniej ważna od dokonań malarskich była praca polonijna artysty.
Przez wiele lat wraz z żoną Barbarą prowadził w Essen otwarty dom, w którym w czasie stanu wojennego przewinęła się rzesza zwykłych polskich rodzin, ale i osobowości polskiej polityki, sztuki i kultury. Przez prawie 10 lat organizował pomoc humanitarną wysyłając rodakom do Polski transporty żywności. Wraz z kościołem i rządem RP na uchodźstwie organizował artystyczne happeningi, a także manifestacje przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Sztuka pozwalała mu wówczas przetrwać najcięższe chwile. Za swoją działalność odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej oraz Medalem Senatu RP.
Dziękując, wzruszony artysta powiedział, że otrzymanie takiego wyróżnienie to wielki zaszczyt, zwłaszcza w tak szczególnych okolicznościach i w historycznym miejscu.

Andrzej Piwarski – życiorys
Andrzej Jan Piwarski jest potomkiem malarza i grafika, profesora warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych, jednego z pierwszych polskich litografów Jana Feliksa Piwarskiego i absolwentem gdańskiej PWSSP w pracowni prof. Stanisława Teysseire oraz prof. Jacka Żuławskiego. W latach 1976-1980 był wykładowcą malarstwa w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Münster, a od 1987 do 1991 roku prowadził pracownię malarstwa w Europejskiej Letniej Akademii Sztuk Pięknych w Luksemburgu. W 1993 roku założył Europejskie Laboratorium Sztuki w Tuchomiu niedaleko Gdańska, gdzie organizował Międzynarodowe Sympozja Artystyczne. Malarz gestów, abstrakcji ekspresyjnej, zakorzeniony w tradycji malarstwa kolorystycznego swoich profesorów. Wraz z żoną Barbara Ur-Piwarską, rzeźbiarką i malarką, wyjechali z Polski w 1973 roku. W latach 8o-tych mieli zakaz wjazdu do Polski. Mieszkali w Sztokholmie, Blanes niedaleko Barcelony, Essen, Berlinie oraz w Gdańsku. Organizowali wówczas zakrojoną na szeroką skalę działalność polityczną , społeczną i polonijną. Wystawa artysty „Moja Solidarność” to zapis pełnych bólu, wstrząsających i tragicznych scen stanu wojennego. Wystawa ostatnio prezentowana była m.in. w Historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej oraz w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.
Nadesłane przez Andrzeja Piwarskiego


My wygramy mecz?

(06.07.2018)
 Nie tym razem, nie w tym składzie...
Mundialowa drużyna bardziej dbała o swój zewnętrzny outfit, aniżeli o zespołowe zgranie. Zakolegowany z nami wokalista zespołu Czarno-Czarni Jarek Janiszewski, przysłał napisaną na okolicznosć tego wydarzenia wpadajacą w ucho piosenkę "My wygramy mecz!". Jako podkład dołożyłem zdjecia ze zorganizowanej w Ambasadzie strefy kibica z roku 2016 i uwierzyłem, że ... wygramy mecz.
Okazało się, że była to piłkarska katastrofa. Na nic zdały się błyszczące fryzury, nowe garnitury grającej ... w reklamach drużyny.

Nie tym razem, nie w tym składzie...
Mecze gra się na boisku, a nie w reklamach... cały ten garnitur  piłkarzy myślacy tylko o kasie nadaje się do wymiany.

... Może następnym razem, będziemy mogli wspólnie zaśpiewać piosenkę "My wygramy mecz!"
Prof. Grzegorz Kucharczyk w Berlinie
"Antypolonizm – wczoraj i dziś. Przegląd trzystu lat antypolskiej propagandy"

(27.02.2018)

"Małpy,świnie i Irokezi" tak mówił Fryderyk II, król Prus o Polakach
O tych i innych ciekawych aspektach antypolonizmu na przestrzeni ostatnich 300 lat mówił (24.02.2018) na spotkaniu z Polonią berlińską  prof.dr.hab Grzegorz Kucharczyk z Instytutu Historii PAN w ramach dyskusji organizowanych przez Klub Gazety Polskiej w Berlinie / Klub GP Berlin-Mitte wraz z innymi niezrzeszonymi osobami.

"Małpy,świnie i Irokezi" tak mówił Fryderyk II, król Prus o Polakach po wizytacji terenów zajętych przez Prusy w wyniku I rozbioru w 1772 roku. Tego stylu wypowiedzi nie były jedynymi ,które pojawiały się i były licznie powtarzane pod koniec XVIII wieku. Wpisywały się one w określony wzór który miał usprawiedliwić w opinii międzynarodowej gwałt dokonywany na Polsce. Przygotowania bowiem do rozbiorów trwały już od czasu śmierci Jana III Sobieskiego. Już wtedy pojawiły się bowiem w głowach Prusaków i Rosjan pomysły tego ,jak "pogrzebać " Polskę. Przedstawiano ją ustawicznie jako kraj zacofany,fanatycznie katolicki i nietolerancyjny. Nic nie mówiono o tym ,że de facto Polska była jedynym krajem gdzie panowała tolerancja religijna ,gdzie Żydzi mieli swoje przywileje, gdzie nie płonęły stosy z czarownicami i heretykami.

Ta prawda była niewygodna.

Co więcej wszelkie próby naprawienia i wprowadzenia reform w Rzeczypospolitej po rządach Sasów ,były przez propagandę Rosji i Prus przedstawiane jako łamanie prawa. Ataki propagandowe z zewnątrz, były wspierane przez rodzimych zdrajców takich jak np. Radziwiłłowie , opłacanych przez obce dwory.

Ci i inni Targowiczanie wzywali do obrony swych swobód nawet za cenę interwencji zbrojnej ze strony Rosji i Prusków. Polska nie była atakowana tylko poprzez jej niechętnych władców ,ale także poprzez tzw.liberalne elity, salon tamtejszy, z Wolterem na czele , który w swych listach do Fryderyka II czy Katarzyny II wskazywał na polską zaściankowość , nietolerancyność i "fanatyzm katolicki". Ta wojna propagandowa zaskutkowała przy wsparciu ówczesnej " totalnej opozycji" rozbiorami i likwidacją państwa polskiego.

Po 123 latach niewoli, przy zbiegu szczęśliwych dla Polski okoliczności ,udało się odzyskać niepodległość. Jednak silna propaganda antypolska spowodowała , że Polska nie tylko podpisała Traktat Wersalski, ale zmuszono ją także do podpisania tzw. Traktatu mniejszościowego . Rzekomo bowiem ,niedowierzano ,że Polska będzie respektować prawa i wyznania mniejszości narodowych. Tą sprawę podniosła polityka Niemiec weimerowskich i hitlerowskich a także bolszewicy, mówiąc ,że Polska prześladuje Niemców,Ukraińców czy też Białorusinów. Polskę niepodległą traktowano jako państwo "sezonowe" czy też - jak powiedział Mołotow jesienią 1939 roku- jako " bękarta Traktatu wersalskiego ".

Polska stała się dla Rosji i Niemiec wrogiem nr 1, szczególnie po tym jak w 1920 zatrzymała Armię Czerwoną w jej marszu na Zachód , gdzie miała połączyć się z rewolucyjnym proletariatem niemieckim. Czerwona flaga komunistów niemieckich wisiała już na Reichstagu .

Wykorzystanie mniejszości dla spraw propagandy było też bardzo widoczne w samym 1939 roku. Propaganda niemiecka meldowała nieustannie o tzw. " krwawej niedzieli " w Bydgoszczy, kiedy to wycofujące się wojska polskie zostały ostrzelane przez niemiecką ludność cywilną.. W myśl konwencji wojennych było to przestępstwem wojennym , ok 500 Niemców stanęło przed polskimi sądami wojennymi i zostało skazanych na śmierć. Propaganda niemiecka zrobiła z tej sumy 50.000 , którzy zginęli w jatce sprawionej przez Wojsko Polskie.

Rosjanie też nie byli lepsi. 17.09.1939 " wzięli pod opiekę " ludność wschodnich ziem Rzeczypospolitej, oczywiście nic nie mówiąc o układzie Ribbentrop-Mołotow. Tu trzeba wspomnieć o niechlubnych postawach wielu Żydów , którzy z kwiatami witali Armię Czerwoną a później wydawali polskich urzędników.

Dzisiaj ponownie Polska staje się celem ataku . Mówi się o łamaniu praworządności, zapędach dyktatorskich , ograniczaniu wolności, przeinaczaniu historii. Pouczają nas z Zachodu i Wschodu , a nawet Bliskiego Wschodu. Oklaskuje to i wspiera znowu rodowita "totalna opozycja" ,której lepsze znów obce dwory , niż Polska silna i suwerenna.

Czy coś to nam nie przypomina ?

Słuchacze w pełni podzielali spostrzeżenia Pana profesora , szczególnie w obecnym czasie. Wskazano jednocześnie wspólnie na rolę kształcenia młodego pokolenia w duchu prawdy historycznej. W tym zakresie, po rządach Platformy Obywatelskiej, jest dużo do zrobienia. Podkreślano i to słusznie ,że takie wychowanie może zapewnić uznanie roli historii przez obecne władze. Tyko w ten sposób , można być pewnym, że w godzinie próby ,młodzi ludzie - tak jak pokolenia młodych ludzi z czasów II Rzeczypospolitej - swej Ojczyzny nie zawiodą.

Autor artykułu: Jan Wojewski

Apel marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego do Polonii 07.02.2018
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zwraca się do Polonii w związku sytuacją wokół nowelizacji ustawy o IPN. Marszałek chciałby, aby jego apel trafił do przedstawicieli Polonii na wszystkich kontynentach; prosi w nim, aby Polacy na świecie byli polskimi ambasadorami, aby budowali mosty z diasporą żydowską i dokumentowali świadectwa prawdy historycznej.
Konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego i kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Berlinie 16-02-2018
Warto posłuchać o różnicy zdań na temat Nord Stream 2, liście Marszałka Senatu do Polonii i "politycznej" odpowiedzianości Niemiec za zbrodnie podczas II WŚ... A turecki wtręt, czy miał uniemożliwić postawienie niewygodnego pytania?
-- Badischen Zeitung - Denkverbote für Geschichte -- Die nächste Generation soll die wahren Täter kennen
Ein Schreiben (9. Februar) des Generalkonsuls in München zu Wulf Rüskamps „Denkverbote für Geschichte“ vom 2. Februar dieses Jahres.
Koncert Noworoczny 2018

(21.01.2018)
  Na początku roku moja muza Zdzisława powiedziała mi, że rok 2018 to numerologiczna 11, a ty jesteś również
numerologiczną 11… To będzie twój rok.

  Chyba coś w tym jest, bo po niedługim czasie dowiedziałem się
od przewodniczącego Polskiej Rady Ferdynanda Domaradzkiego,
że muszę być obecny na Koncercie Noworocznym, bo chcą wręczyć mi wyróżnienie. Powiedział również, że zaproszono zespół Czarno-Czarni i zapytał co o tym sądzę. Ucieszyłem się, że spotkam po latach całe to zacne towarzystwo. 12 lat temu zagrali w Berlinie
dla WOŚP i dla nas w LIGHTHAUS.  Świętowałem z nimi 25.lecie
Big-Cyca.  Z Jarkiem widziałem się w międzyczasie na 50-leciu Czerwono-Czarnych w Gdańsku. Powiedziałem, że znam od lat tych kolegów, i że dadzą fajny rock’n’rollowy koncert w klimatach lat 60 ub. wieku.

  Jak się okazało, podczas Gali Najlepszy z Najlepszych dostałem Wyróżnienie Specjalne za działalność dla Polonii za rok 2017, którą wręczył Z-ca Ambasadora RP Janusz Styczek. Traktuję tę nagrodę jako wyróżnienie dla całego RockinBerlińskiego Towarzystwa, które angażuje się w produkcję naszych rock’n’rollowych prywatek i pikników.

  Czarno-Czarni jak przewidziałem rozbawili berlińską publiczność swoimi wesołymi piosenkami, choć nie do końca wszystkim znanymi. A szkoda, ale to zasługa polskich Mediów, które wałkują narzucane im kawałki. O mojej "festiwalowej ulubienicy" Maryli Rodowicz nie wspomnę, lubię jej piosenki, ale żeby wysłuchiwać je na każdym festiwalu w Opolu… Szantażuje Kurskiego, czy co.

  Jarek został w Berlinie jeszcze dwa dni, pobumelowaliśmy trochę po mieście. Pogawędziliśmy przy szkle o rock’n’rollowych muzyków przypadkach. Dokonaliśmy przy okazji (przeróbki na wesoło) nagrania "Pod papugami" - czyli wokalny duet:  Jarek Janiszewski i Czesław Niemen (Jarek swoje, Niemen swoje) wraz z Michałem Urbaniakiem na skrzypcach w tle z maxi singla Extravaganza. Zdradzę tylko nowy tytuł, "Pot pod pachami" ...reszta niech pozostanie w archiwum...

  Szybko minął ten czas, została szklana statuetka… Miło było.
(MS)
Kto rządzi Polską: Bruksela czy Warszawa?
UE chce złamać suwerenność Polaków.
Prof. Dr. Jörg Meuthen - Post na Facebooku
(Udostępnił Dziennik Berliński  21 grudnia o 12:36 )
Drodzy Czytelnicy,
Temat mojej dzisiejszej kolumny jest tylko na pierwszy rzut oka mniej istotny dla Niemiec, a tym samym dla nas wszystkich. Dokładniej jednak patrząc ujrzymy otchłanie brukselskich fantazji władczych, które pokazują groźną i dla naszego kraju przyszłość opanowaną przez eurokratów.

Co się stało? Najpierw, w 2015 roku Naród Polski pozwolił sobie z punktu widzenia Brukseli na bezczelność dokonania w demokratyczny sposób zmiany rządu, która miała doprowadzić faktycznie do zmiany kursu politycznego.
Dokładnie tego chce większość ludzi w Polsce: zmiany kursu, która prowadzi do prawdziwej polityki konserwatywnej i to zarówno w odniesieniu do polityki wewnętrznej, jak i w stosunkach z UE.
Urzędujący od tej pory konserwatywny rząd Polski jest znienawidzony przez brukselskie elity, ponieważ nie należy do żadnego z obydwóch wielkich bloków partii (chadecji czy socjaldemokracji). Łatwy do okiełznania układ, do jakiego przyzwyczaiła Brukselę Merkel i spółka, a który jest tam postrzegany jako oczywistość, nagle się skończył.
Teraz rząd wprowadził między innymi reformę wymiaru sprawiedliwości. Miał do tego prawo, ponieważ rozchodzi się tu o wewnętrzne sprawy kraju.
A co robi Komisja Europejska? Zrzuca "prawną bombę atomową" na suwerenny kraj. Ta opcja zgodnie z Art. 7 umów europejskich może doprowadzić ostatecznie do tego, że Polska na jakiś czas straci prawo głosu wewnątrz UE, co jest podobne do tymczasowego wyrzucenia z Unii.
Powód: Komisja Europejska zarzuca Polsce "Łamanie demokracji i praworządności".
Co za odwracanie kota ogonem: "Demokracja i praworządność" nie są łamane przez Polskę, tylko przez Komisję Europejską - i to od dawna, wystarczy spojrzeć tylko na tzw. "ratowanie Euro", a w szczególności na rezygnację z ustalonej ochrony granic przeciw nielegalnej imigracji w ramach strefy "Schengen".
To wszystko nie interesuje socjalistycznego komisarza Timmermansa. Odnosi się wrażenie, że prowadzi on prywatną wojnę przeciw konserwatywnemu rządowi w Warszawie, inaczej nie da się wyjaśnić ogłoszonych działań.
W efekcie Komisja chce złamać polską suwerenność. To może jednak spowodować efekt pocisku wybuchającego w lufie i doprowadzić do wyjścia Polski z UE.
Polska, wraz z Węgrami, Czechami i Słowacją, powinna zaskarżyć Komisję Europejską i niemiecki rząd federalny z wyżej podanych powodów - czyli wielokrotnego łamania traktatów w związku z "ratowaniem" euro i kryzysem migracyjnym.
Polska ma wszelkie moralne prawo do tego, ponieważ ten kraj zawsze się dla Europy angażował. Przez stulecia bronił się przez obcymi wpływami: czy to przez osmańskim, czy sowieckim, czy - aktualnie - przed wyzywającymi próbami decydowania przez Brukselę.
Ten opór był i jest dobry dla wolnej Europy.
Mając to na uwadze, uruchomienie postępowania karnego nie jest niczym innym, jak naruszeniem suwerenności Polski.
Nadszedł czas na wolnościową Europe ojczyzn. Czas na koniec prowokacji unijnych. Czas na AfD.
Prof. Dr. Jörg Meuthe

Liebe Leser,
das Thema meiner heutigen Kolumne ist nur auf den ersten Blick für Deutschland und damit für uns alle von wenig hervorgehobener Bedeutung. Beim genaueren Hinschauen offenbaren sich Abgründe Brüsseler Beherrschungsphantasien, die auch unserem Land eine bedrohliche, von EUrokraten beherrschte Zukunft aufzeigen.

Was war geschehen? Zunächst einmal hatte sich das polnische Volk 2015 aus Sicht von Brüssel die unglaubliche Frechheit geleistet, auf demokratische Weise einen Regierungswechsel herbeizuführen, der auch tatsächlich zu einem Kurswechsel im Land führen sollte.
Genau das wollten nämlich die Polen mehrheitlich: Einen Kurswechsel, der wieder zu echter konservativer Politik führt, und zwar sowohl in Bezug auf die Innenpolitik als auch auf die Beziehungen zur EU.
Die seitdem amtierende konservative Regierung Polens ist der Brüsseler Elite verhasst, weil sie nicht zu einer der beiden großen Parteienblöcke (Christdemokraten und Sozialdemokraten) gehört. Mit der leichten Zähmbarkeit, wie Brüssel es von Merkel und Konsorten gewohnt ist und als Selbstverständlichkeit zu betrachten scheint, war es damit vorbei.
Nun hat diese Regierung unter anderem eine Justizreform auf den Weg gebracht. Dies war ihr gutes Recht, denn es handelt sich um eine innerpolnische Angelegenheit.
Und was macht die EU-Kommission? Sie zieht nun die "juristische Atombombe" gegenüber diesem souveränen Land. Diese Option gemäß Art. 7 der europäischen Verträge kann letztendlich dazu führen, dass Polen zeitweise sein Stimmrecht innerhalb der EU verliert, was einer Art zumindest temporärem Rauswurf ähnlich ist.
Der Grund: Die EU-Kommission wirft Polen vor, "Demokratie und Rechtsstaatlichkeit" zu brechen.
Was für eine Verdrehung der Tatsachen: "Demokratie und Rechtsstaatlichkeit" werden nicht durch Polen gebrochen, sondern durch die EU-Kommission und die Merkel-Regierung - und zwar seit langem, man schaue nur auf die sogenannte Euro-"Rettung" und insbesondere auf die Preisgabe des vereinbarten Grenzschutzes gegen illegale Einwanderung in den Schengenraum.
Das alles interessiert den sozialistischen EU-Kommissar Timmermans nicht. Er scheint eine Art Privatfehde gegen die konservative Regierung in Warschau zu führen, anders ist die nun angekündigte Maßnahme kaum zu erklären.
Im Ergebnis will die EU-Kommission die Souveränität Polens brechen. Doch das wird ein Rohrkrepierer, der unter Umständen sogar zu einem EU-Austritt Polens führen kann.
Polen sollte nun – gemeinsam mit Tschechien, Ungarn und der Slowakei – die EU-Kommission und die Bundesregierung wegen der gerade genannten, mehrfachen Vertragsverletzungen im Zusammenhang mit der Euro-"Rettung" und der Migrationskrise verklagen.
Polen hat jedes moralische Recht dazu, denn dieses Land hat sich immer für Europa eingesetzt. Es hat sich über die Jahrhunderte gegen fremden Einfluss gewehrt: Sei dieser muslimisch, sowjetisch oder - wie aktuell - ein anmaßender Fremdbestimmungsversuch aus Brüssel.
Diese Wehrhaftigkeit war und ist gut für ein freies Europa.
Vor diesem Hintergrund ist die Einleitung des Strafverfahrens schlichtweg nichts Anderes als eine Verletzung der Souveränität Polens.
Zeit für ein freiheitliches Europa der Vaterländer. Zeit für ein Ende der EU-Anmaßungen. Zeit für die AfD.
Tommy Robinson o Marszu Niepodległości i o Polakach
Z naszego archiwum - 2013
Taka atmosfera panowała podczas naszej prywatki w roku 2013, gdy wspominaliśmy czasy polskiego Big-Beatu i jego gwiazd: Niemena, Kordy, Kubasińskiej i innych...
ELVIS w Berlinie
W maju 2017r. w największej sali koncertowej Berlina odbył się koncert Elvisa Presleya ( na ekranie) z towarzyszeniem 100 osobowej orkiestry symfonicznej. Tu zdjęcia fanów i jego imitatora Marcina Elvisa Życzyńskiego z Rzeszowa, który wystąpi na naszej prywatce 21.X.2017. Obecny był również nasz kolega z radia RMFfm Krzysztof Nepelski.
The Unconquered
"Niezwyciężeni" to tytuł nowego filmu animowanego, który w cztery minuty przedstawia 50 lat heroicznej walki Polaków o odzyskanie wolności. Narratorem jest ceniony aktor Sean Bean.
Mistyczny przekaz...

(01.05.2017)
Dwa lata temu „padł„ nasz 2 TB twardy dysk, gdzie zapisanych było wiele danych, sporą większość udało się z poświęceniem odzyskać. Wiele niestety przepadło… Kilka dni temu, przeszukując  archiwalne szpargały, odnalazłem DVD z naszą produkcją nakręconą  przez współpracującego z nami kamerzystę Pawła Detynieckiego. Jest to zapis z koncertu w berlińskiej Bazylice poświęconego Janowi-Pawłowi II, zorganizowanego przez Andrzeja Pakułę w 3. rocznicę odejścia polskiego Papieża do wieczności, na który zaprosił Edytę Gepert, Józefa Skrzeka i innych.
I jak nie wierzyć w mistycyzm, w tym czasie 21.04.2017 minęła 4. rocznica śmierci Pawła.
Paweł przypomina o sobie w ten mistyczny sposób, dając znaki by o nim pamiętać…
Wypadałoby przypomnieć  ten dokument sprzed 9 lat… roześlę e-mailem info. kiedy i gdzie.
Zainteresowani do których nie docierają nasze e-maile mogą przesłać swoją chęć udziału:  info@rockinberlin.pl
Paweł nakręcił dla nas swoją profesjonalną kamerą jeszcze koncert Grzegorza Turnaua (przypomniany we Freies Museum Berlin w 2014) i występ zespołu BANK w Wideotece Dorosłego Człowieka.

Unijne krzesło

D... Tuska


(08.03.2017)

Czy Angela Merkel przyspawała D...Tuska do krzesła szefa Rady Europejskiej?


Sądzę, że nie odpuści tylu lat lansu służalczego polityka

z Polski.

Rockin Berlin

(08.03.2017)

E-mail do redakcji:

"he, he...

Niemcy zaczynają się nas bać. No ja się im wcale nie dziwię.
Na jedno białe niemieckie dziecko przypada dziś 10 muzułmańskich.
Matematyka jest nieubłagana !!! To ostanie dwa pokolenia białych ludzi.
Za 10lat wybory w Niemczech i we Francji wygra partia muzułmańska.  
A za następne 10lat tych narodów już nie będzie.
Za naszą zachodnią granicą będzie Kalifat Niemiec i Francji. Meczet na każdej ulicy ;-)
Dlatego właśnie Niemcy wiedząc to już dziś masowo kupują mieszkania
i domy w Polsce i na Węgrzech żeby spokojnie sobie umrzeć na emeryturze.
Co ciekawe większość z nich nawet nie będzie miała komu zapisać
tego w spadku bo żadnych wnuków nie posiadają.
Jeśli teraz wybiorą sobie komunistów z SPD i Klausa Schulza na kanclerza
to będzie to definitywny koniec narodu niemieckiego.
No trudno. Jak mówi stara zasada: "Chcącemu nie dzieje się krzywda" !!!
Należy im w tym pomóc. Im szybciej się wykończą tym lepiej.
Wybór Tuska to tylko chocholi taniec. Ostatnie podrygi Unii Europejskiej...
PS:
Za parę lat Polacy przejmą fabryki Volkswagena które i tak stoją
już w Polsce i może wreszcie te gówniane samochody przestaną się psuć.
Bo póki co nawet znaczek Audi niczego dobrego już nie gwarantuje.
wolo molo."

ROCKINBERLIN.PL 2010-20011


Dla przypomnienia w PDF-ie...


Zawartość - j. polski:

" Mira " Nowość wydawnicza " Viktoria Viktorii " Ryszard Kaja " Odkrywanie Ameryki - Warszawa lata 60'te " ROBS " Iwona Zwożniak " Kokietowanie na Czerwonym Dywanie " Westberlin - Ostberlin " Dookoła Rock'n'Rolla " Truck'n'Roll " Jimi " Chris "

Für die Erinnerung in PDF


Inhalt - deutsch:
"   Grußwort (Klaus Wowereit, Regierender Bürgermeister von Berlin) "  Editorial "  Mitam - Internationale Musikmesse "  Der gitarrenkreis " Poznan erinnert sich an Elvis " Simon van Downham " Jürgen Jürgens, Radiomoderator " Die Entdeckung Amerikas im Warschau der 60er Jahre " Bremen - Wabrzezno " Janband " John Porter " Verein polnische Alternative " Andrzej Piwarski & Barbara Ur (Maler) " Deutsch-polnische Akkorde " Die Spezialisten für osteuropäische Musik in Berlin " Oranzada " Syper force " Kokett an der Croisette " Polnischer Schulverein in Berlin " Teresa Nawrot und ihre "Reduta" " Willy DeVille " Zu Gast bei "Fredys Reise" Rockradio " Die Wahrheit über Katyn " MFA Kera " Die Roten Gitarren " Omega " Gitarrenspektakel in Wroclaw " Battle & Roll Boryszyn - Cora Lee beim Rockfestival " Fryderyk Chopin " Bartek Bukowski "


Pilne FAKTY!
(20.12.2016)
Szokujące dowody nieudanej próby destabilizacji Państwa Polskiego!                                 
W związku z brakiem emisji w grudniu programu TVP1 na niemal połowie obszaru Polski przekazujemy
za MAX TVinfo mix wiadomośści z tamtych dni...   

     Tja... film jest już niedostępny !
    ... Jest udostępniony ponownie!!

Wizyta delegacji Senatu RP

(22.04.2016)
Marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski wraz z delegacją Senatu przebywał w dniach 21.-22. kwietnia 2016 z oficjalną wizytą w Dreźnie i Berlinie.
W trakcie wizyty odbyły się zaplanowane spotkania:  

z Premierem S. Tillichem, ministrami Kraju Związkowego Saksonii ds. sprawiedliwości  Sebastianem Gemkowem
oraz ds. Środowiska i Rolnictwa Thomasem Schmidtem, Przewodniczącym Parlamentu Matthiasem Rößlerem,  Przewodniczącym Bundestagu N. Lammertem, Przewodniczącym Bundesratu S. Tillichem oraz Premierem Kraju Związkowego Brandenburgia D. Woidke
oraz Ministrem Spraw Zagranicznych F.-W.  Steinmeierem.


Delegaci złożyli wizytę w wyższej Szkole Sztuk Pięknych (Oktogon) podczas otwarcia wystawy Kulturzug (pociąg kultury),  zwiedzili Muzeum Kraszewskiego i złożyli kwiaty pod Pomnikiem Pomordowanych Żydów Europy.

W pierwszym dniu delegacja Senatu spotkała się również z przedstawicielami Polonii w Ambasadzie RP (złożono deklarację współpracy z Polonią i odpowiedziano na szereg pytań, które pominąłem w relacji filmowej, ponieważ nie zmieniają się one od lat, a ich treść zawarta jest w odpowiedziach) …
Natomiast następnego dnia w Biurze Polonii, ale stamtąd nie otrzymaliśmy zaproszenia.

Rockin Berlin




26 polonijnych spotkań w ramach
After Time In the Gallery Freies Museum Berlin.


(21.03.2016)
Cztery z tych spotkań poświęciliśmy w miesiącu marcu lat 2014-2016

Żołnierzom Wyklętym.
Pierwsze odbyło się 8. marca 2014, gościem był (dzisiaj senator) historyk Jan Żaryn. Duża część jego wykładu poświęcona była kobietom w szeregach tej formacji. Na okoliczność tego spotkania przygotowaliśmy duży baner , który towarzyszył wszystkim kolejnym spotkaniom
z tego cyklu.

W roku 2015 odbyły się dwa spotkania:
7. marca - z
dramatopisarzem, scenarzystą Wojciechem Tomczykiem, który po projekcji filmu „Inka 1946" opowiedział o zbieraniu materiałów, spotkaniach ze świadkami wydarzeń i produkcji filmu. Spotkanie prowadził  Bartek Bukowski.
21. marca – kolejny wykład prof. Jana Żaryna „Pokolenie Niezłomnych”. Podczas obu spotkań

z Profesorem usłyszeliśmy piosenki w wykonaniu polskich artystów śpiewających na scenie operowej Berlina: Małgorzaty i Marka Picz oraz Tadeusza Milewskiego.

Kolejną i ostatnią lekcją historii, której w szkole nie było
, to spotkanie 20.03.2016 z publicystą, autorem książek o tematyce historycznej Leszkiem Żebrowskim „Żołnierze wyklęci dzisiaj
– pokolenie Solidarności”
. Wideo z wykładu umieściłem na naszym kanale Youtube.
Cykl 26 spotkań w galerii FMB rozpoczęliśmy i zakończyliśmy tematem Żołnierzy wyklętych.

Rockin Berlin


P.S. Najbardziej magnetyczne były spotkania z  twórcami filmów o Czesławie Niemenie i muzyce big-beatowej.



L. Żebrowski Część 1/3
L. Żebrowski Część 2/3
L. Żebrowski Część 3/3

Błękitna nostalgia Seweryna

- tak nazwał swój nowy obraz znany berliński malarz polskiego pochodzenia Edmund Gunsch.
 (tu więcej o E. Gunschu)

Inspiracją powstania obrazu wykonanego techniką mieszaną,
o formacie 90 x 120 cm była gitara klasyczna,
będąca niegdyś w posiadaniu Seweryna Krajewskiego.  

S. Krajewski i Czerwone Gitary byli w czasach NRD
bardzo popularni w Niemczech,
wydali kilka płyt w j. niemieckim.  

Besser als gestern - Alek Mrożek
feiert 40-jähriges Bühnenjubiläum


„Ich fühle mich prima, verspüre kein bisschen Rockmüdigkeit“ sagt Alek Mro
żek, berühmter polnischer Blues- und Rockgitarrist, zu seinem 40-jährigen Bühnenjubiläum. Insgesamt 20 Platten spielte er ein – solo bzw. mit bekannten Bands. „Ich bringe gerade eine neue Soloscheibe auf den Markt“.  Richtungweisend ist schon der Titel: „Lepiej niż wczoraj“ (Besser als gestern), eine Mischung aus ruhigen Bluesstücken und kompromisslosem Powerblues mit knallharten Gitarrenriffs. Die Idee zum Titel? „Ja, sicher bin ich auch noch besser geworden“, erzählt er selbstbewusst.

Die Texte, die er alle selbst schrieb, gesungen von Gene Loska, sind sehr poetisch, handeln ein bisschen von Liebe, aber auf keinen Fall von Politik, beschreibt er sein Werk, für das er sich zwei Jahre Zeit gelassen hat.

Vielfältig ist sein musikalisches Schaffen. In den letzten Jahren produzierte er u.a. eine Rockopera und Filmmusik. Er spielte bei so bekannten Bands wie Dwa Plus Jeden (Zwei plus Eins) und Recydywa und Nurt mit. In den 70er Jahren arrangierte er in Berlin (DDR) ein Album für Nina Hagen, ihre letzte in der DDR aufgenommene Platte, bevor sie in den Westen übersiedelte. Dann kommt er ins Schwärmen: „Meine große Zeit war Anfang der 80er Jahre mit der Porter Band.“ Das war eine sehr erfolgreiche britisch-polnische Rockband. Auf den ersten beiden Alben wirkte er ebenfalls als Gitarrist mit. Bereits das erste Album 1980, „Helikopter“, war mit einer Million verkaufter Exemplare eine Riesenerfolgsnummer.

Als Jugendlicher begann er einst mit den Songs seines Rockidols, Jimi Hendrix, die er alle in- und auswendig kannte und perfekt nachspielte. „Ich bin ein großer Fan von ihm, habe ihn 1969 in Woodstock live auf der Bühne gesehen“, erzählt der heute 59-Jährige stolz. Seinem Idol weiterhin auf der Spur: Vor einem Jahr besuchte er in London das erste Aufnahmestudio von Jimi Hendrix, wo er 1967 seinen ersten Hit, „Hey Joe“, zu Vinyl brachte.



Text : Volker Voss

Paranoja indukowana

Obłęd  w jaki popadł Palikot i jego Ruch, przenosi się na media, jeszcze nigdy nie pisano tyle o tym - co kto ma i co chciałby mieć w gaciach. Dla nieco filozoficznego spojrzenia na całą tą sprawę, proponuję linki trzy:

Teza -
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paranoja_indukowana
Dowód
-
http://www.youtube.com/watch?v=YmAyRbDOSSc
i… Leszka  Kołakowskiego „Garby”.  

http://minos-minal-omfalos.blogspot.com/2009/12/leszek-koakowski-bajki-rozne-czesc-ii.html


MS


Świadek historii... Kopacz, czy ... Krętacz?
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego