Mitam - www.rockinberlin.pl

Idź do spisu treści

Menu główne

Mitam

Partnerzy

MUZYCZNE TARGI W POZNANIU

MITAM 2010

"Poznaniacy pamiętają Presleya"- Jedyny koncert w Polsce.
   Grający wspólnie z Elvisem Presleyem muzycy złożyli mu hołd w Poznaniu. W rolę króla Rock&Rolla wcielił się Robert Washington,  uznany  za najlepszego na świecie imitatora głosu Presleya.
    Poznański koncert odbył się w ramach europejskiej trasy "The Oryginal Elvis Tribute 2010" i był jedynym w Polsce. Wystąpili w nim muzycy, którzy zagrali wspólnie z Presleyem setki koncertów. Byli to Duke Bardwell, grający na gitarze basowej i Michael Jarrett grający na instrumentach klawiszowych. Ten pierwszy zagrał z Presleyem ponad 180 koncertów oraz nagrywał z nim w studio. Zawsze unikał medialnego rozgłosu na temat jego współpracy z Elvisem. Grał na basie w jednym z największych przebojów Presleya z lat 70. - "T.R.O.U.B.L.E" oraz wykonał autorskie solo na gitarze. Na jednym z koncertów zaśpiewał "Lake Tahoe", co dla muzyka było wielkim zaszczytem. Podobną możliwość miało tylko 3 innych muzyków w czasie całej kariery Presleya! Duke Bardwell po raz pierwszy, od czasów zakończenia współpracy z Presleyem ponownie grał jego piosenki. Drugim z muzyków Elvisa był Michael Jarrett, mocno związany z królem R&R, gdyż nie tylko występował w jego zespole, jako instrumentalista klawiszowy - ale napisał dla niego kilka piosenek m.in. "I`ll Be Home On Christmas Day", czy "I`m Leavin". Tą ostatnią Presley bardzo lubił śpiewać na koncertach, szczególnie pod koniec swojej kariery. Jarrett twierdzi, że wykonania Presleya były bardzo zbliżone wersjom demo nagrywanym przez niego. Podczas koncertu usłyszeliśmy te piosenki w jego wykonaniu, czyli w takiej wersji, z jaką po raz pierwszy zetknął się Presley. Głównym solistą był Robert Washington, którego głos do złudzenia przypomina Elvisa. Wokalista ten, w prestiżowym konkursie "Images of Elvis", został uznany za najlepszego na świecie imitatora głosu króla R&R. Potwierdziła to publiczność w USA, Anglii oraz Japonii. Amerykański zespół uzupełnili dodatkowo wytrawni muzycy tacy jak: Mark Singer - hollywoodzki perkusista sesyjny (znany ze współpracy przy "Gwiezdnych Wojnach"), intrygująca piosenkarka i modelka Sue Moreno oraz niesamowity gitarzysta Chris Casello.

Krzysztof Wodniczak

ELVIS
ELVIS PRESLEY W POZNANIU

W radosny dzień na wschodzie a poprzedzający smutny u nas, 9 maja 2010 roku w niedzielę odbył się w Poznaniu wielki koncert..
Sala Wielka CKZamku w centrum Poznania. Na parterze i balkonie 600 widzów. O godz. 19.00 ma odbyć się widowisko muzyczne ELVIS - The Original Tribute 2010 - poświecone 75 rocznicy urodzin Króla Rock and Rolla.
W przepastnych wnętrzach CK Zamek, w holu jak w ulu. Gwar rozmów i oczekiwanie. Zespół muzyczny, sześcioosobowy z USA pojawia się spóźnionym pociągiem z Berlina. Jest w trasie koncertowej po Europie.
Aparatura nagłaśniająca, oświetlenie sceny, perkusja i instrumenty klawiszowe przygotowane.
Na totalnym luzie, jak Farada przed rokiem, muzycy wchodzą na scenę, na próbę tylko półgodzinną.
idzie wszystko sprawnie. Zadowalające ustawienia. Minimalne korekty. Próby instrumentów, dwóch głosów solowych męskiego i damskiego.
Widzowie i słuchacze wchodzą na salę zmierzając na swoje ponumerowane miejsca. Kamery i aparaty przygotowane. Żadnych zakazów!? Zaczyna się. Let's start..
Solista Robert Washington ma śpiewać, ale i grać aktorsko Elvisa. Back vocal - Sue Moreno w powłóczystej sukni obok gitary solowej Chrisa Casello w garniturze. Gitara basowa grającego z Presleyem przed laty Duka Bardwella też śpiewającego. Przy klawiszach, w kapeluszu z siwą brodą kompozytor wielu utworów Elvisa sam Michael Jarret.  No i ledwie widoczny perkusista Gantt Kees.
Zaczynają ostro i wspaniale. Utwory wolne i szybkie. Przewaga mniej wylansowanych, ale są i znane nam wszystkim. Duża ilość rock & rolla. Instrumentaliści bezbłędni i znakomici wszyscy. Wyróżnia się jednak rewelacyjny Chris. Ach jak on to robi.
Oczywiście główna postać to Robert, jako Elvis. Sylwetka, postura i wygląd zbliżony do Presleya.Śpiewa znakomicie i z duszą nie oszczędzając się wcale. Zmienia stroje, biega, ale i kładzie się na scenie jak również wędruje po sali. Co ładniejsze panie są przez niego ściskane i całowane. Szaleństwo.. Brawa, piski i krzyki jak przed laty.
Przerwa i następne półtorej godziny. Bisy ledwo wykonane ze zmęczenia. Był i "Fever "dla wszystkich i "Suspicious Mind" dla niektórych. Trzy godziny z muzyką niegdyś wykonywaną przez Elvisa Dreszcz wzruszenia i emocji do ostatniego akordu. To było to.!
Po koncercie każdy kto chciał mógł uścisnąć i podziękować artystom. Były płyty i książki, znaczki i zdjęcia. Specjalny numer magazynu muzycznego "Brzmienia" głównego organizatora koncertu Krzysztofa Wodniczaka dawano każdemu uczestnikowi koncertu.
Oczywiście konferencja prasowa na zakończenie. Otwarta i bezpośrednia. Niekończące się zdjęcia, zapytania i odpowiedzi.
Wreszcie koniec wieńczy dzieło. Opuszczamy gościnne komnaty Zamku. Nie takie to proste. Korytarze i schody, hole i przestrzenie nie do pokonania. Duke wpada w panikę, jako jedyny chyba w strachu o swoją bass gitarę. Ale wszystko kończy się dobrze. Hotel NH przy Św. Marcinie przyjmuje znakomitych gości. Koniec wielkiego zdarzenia muzycznego.

Tekst: Romuald Juliusz Wydrzycki

M I T A M  2009

Monalizzy & The Devils w Poznaniu.

W piątek 14 sierpnia,  w ramach Targów Muzycznych MITAM, których otwarcia dokonali: Krzysztof Wodniczak i Maciej Cybulski w koncercie "50 Lat polskiego  rock and rolla" dedykowanemu ojcu chrzestnemu polskiego Big-Beatu - Franciszkowi Walickiemu wystąpiło wielu artystów: w wykonaniu Ani Rusowicz usłyszeliśmy piosenki jej mamy Ady Rusowicz - wokalistki Niebiesko Czarnych i duetu Ada i Korda, pamięci Krzysztofa Klenczona kilka piosenek zaśpiewał Maciej Wróblewski, zespół Nie-Bo z Piotrem Nalepą (synem Tadeusza Nalepy oraz Miry Kubasińskiej) przedstawił piosenki  Breakout w nieco innej aranżacji, niż ta do której byliśmy przyzwyczajeni. Koncert zakończył występ Józefa Skrzeka z zespołem SBB, który został  stworzony przez samego Franciszka Walickiego.

Jubilat przysłał list, odczytany przez Jerzego Skrzypczyka z „Czerwonych Gitar”, wspomniał w nim o zespole koncertującym u „Zegarmistrza Światła...' z Adą Rusowicz, Heleną Majdaniec, Mirą Kubasińską, Tadeuszem Nalepą, Krzysztofem Klenczonem, Wojciechem Skowrońskim, Januszem Popławskim, Ryszardem Rydlem, Grzegorzem Ciechowskim i Czesławem Niemenem.

SBB - znowu w formie. Rok z okładem minął od berlińskiego koncertu grupy, koncertu po którym napisałem, że  nie sądzę by mieli szansę na światowa karierę. Po poznańskim występie SBB, przyznam, że rockowy repertuar i „tsunami” dźwięków spod klawiszy Józefa Skrzeka wspierane  gitarą znanego Antymosa Apostolisa, grane pod rytmiczny dyktat węgierskiego (ciągle uśmiechniętego) perkusisty Gabora Nemetha, przekonał mnie, że SBB powrócił do formy sprzed lat. Łatwo było zauważyć, ze zespól skonsolidował się, dobór repertuaru był przemyślany, budujący dramaturgie koncertu. Był to występ, któremu szczególnej atmosfery dodawały zdjęcia sprzed lat, autorstwa Marka Karewicza, przedstawiające gwiazdy polskiego big-bitu.

Boogie Boys na MITAM 2009 w Poznaniu.
16.08.2009 na dużej scenie w ramach koncertu „Poznaniacy pamiętają Pesleya” wystąpiło Trio Boogie Boys. W gorące sierpniowe popołudnie - Magicy klawiszy- dołożyli do pieca. Dla mnie cofnął się czas, przypomniał mi się koncert Wojtka Skowrońskiego, na którym byłem w Poznaniu w roku 1973. Boogie Boys trzeba zobaczyć na żywo -  Opisać się tego nie da. Dlatego wejdźcie na stronę, gdzie umieszczono video z koncertu
http://www.mmpoznan.pl/6632/2009/8/17/tak-graja-tylko-w-poznaniu-wideo?districtChanged=true

Monalizzy & The Devils Nasza berlińska rock’n’rolowa wizytówka wystąpiła już dla rozgrzanej występem Boogie Boys publiczności, która doceniła artystyczne umiejętności The Devils i uległa urokowi Monalizzki.Grupa zaśpiewała piosenki znane niemal wszystkim na widowni: Well all right, Let´s have a party, Sweet little sixteen, Bee my baby, Stock on you, Stupid cuipit, Nadine, Tequila, Come Prima, Jambalaya, I´m sorry, Hello Josephine, My boy lollipop,   Blue Suede Shoes, Splish Splash, Shout, Sweet nothing, Lucille, Lipstick, Return to sender . Utrzymali temperaturę na widowni. Bisowali wielokrotnie…
http://video.aol.fr/video-detail/monalizzie-and-the-devils/3299761378

Michał Milowicz  -  to znany w Polsce aktor i interpretator Elvisa, mocny głos, ruchy - spóźniony tego dnia na pustej scenie stracił nieco blasku, ale nadrobił po występie pozostając cierpliwie do dyspozycji wszystkich fanów - autografy, wspólne zdjęcia. ..


W klubie Johnny Rocker w piątek 14 sierpnia wystąpił zespół z Magdeburga - Electrolloyd.
Ponadto z okazji targów MITAM w równą 40 rocznicę rozpoczęcia festiwalu w Woodstock w sobotni wieczór spędziliśmy w klubie SARP podczas "Nocy Hippisów" z zespołem Boogie Chilli.

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego