Menu główne
Zawsze młodzi i z fantazją Profesorowie Rockn'n'Rolla nie chcąc czekać, aż przepadną w mroku zapomnienia historyczne już dziś poczynania bigbitowców, postanowili założyć Akademię, a ściślej ujmując AKADEMIĘ ROCK&ROLLA.
Powołana została ona przez Fundację Kultury dnia 6-
Znani Akademicy chcą stworzyć m.in. podstawy dla rzetelnego i obiektywnego uznania najbardziej znaczących dokonań muzycznych oraz ich autorów.
http://www.facebook.com/pages/Akademia-
Wspomnienie o Mieczysławie Suderze
Marku,
Zmarł facet, który wygrał w tym roku konkurs naszej fundacji. To był niezwykły fan rocka -
Prof. Andrzej Icha /Wielki fan Skaldów/ napisał na moją prośbę załączony tekst.
Niech żyje rock'n'roll i tacy autentyczni fani jak Mietek Suder!
Pozdrawiam
Wojtek Korzeniewski
Wspomnienie o Mieczysławie Suderze (Oldboju ze Skoczowa)
(01.01.1946 r. – 21.01.2011 r.)
26 września 2010 roku otrzymałem kopię pracy nadesłanej na konkurs „Wspomnienia Miłośników Rock and Rolla”, zorganizowany przez fundację „Sopockie korzenie”, przygotowaną i opracowaną przez sześciosobowy zespół autorów z Mieczysławem Suderem na czele. Na stronie tytułowej widniała następująca dedykacja: „Dla mojego przyjaciela profesora Andrzeja, Oldboj ze Skoczowa”. Nie przypuszczałem, że Mietkowi pozostało raptem cztery miesiące życia. . . że laureat „Wspomnień Rock and Rolla” sam stanie się WSPOMNIENIEM.. . Nie byliśmy ze sobą bardzo blisko. Okazało się jednak, że znamy się, nie wiedząc o tym, od lipca1997 r.! Radiowa „Trójka” w ramach „Muzycznego Parnasu” wyemitowała wieczorną, interaktywną audycję z udziałem lidera Skaldów, Andrzeja Zielińskiego. Byłem jednym ze szczęśliwców, którzy dodzwonili się do redakcji. Ale przede mną, 15 minut wcześniej, dodzwonił się Mietek! Poruszył z A. Zielińskim szereg interesujących kwestii, których wagę doceniłem znacznie później. Mietek przez lata bezskutecznie starał się uzyskać nagranie tej audycji. Otrzymał je ode mnie we wrześniu 2010 r. Stwierdziliśmy wtedy, że nie znając się wcześniej, przez dziesiątki lat nadawaliśmy na wspólnych częstotliwościach, których wyznacznikiem były zainteresowanie polską
muzyka młodzieżową. Formalnie, poznałem Mietka na rynku w Skoczowie w czerwcu 2009 r. podczas „42 Dni Skoczowa”. Uczestniczyłem wtedy w IV Ogólnopolskim Zlocie Fanów Zespołu Skaldowie. Zjawiliśmy się w Skoczowie znacznie wcześniej i postanowiłem zwiedzić tourocze miasteczko. Ozdobą uroczystości byli Skaldowie, stąd najzupełniej zrozumiała obecność fanów.
Przygotowania do koncertu szły pełną parą a ja w międzyczasie zapoznałem się z zawartością piwa „Brackie”. W pewnym momencie podszedł do mnie niepozorny gość i rozpoczął rozmowę o muzyce. Początkowo myślałem, że chce mnie naciągnąć na piwo, jednak z pytań, jakie mi zadawał i z jego komentarzy do moich odpowiedzi wywnioskowałem, że posiada niepospolitą wiedzę i rozeznanie w tematyce. Zaintrygował mnie szczególnie wspomnieniami z czasów szkolnych, w których przewijały się nazwiska J. Fasińskiego i M. Jamrozego – w przyszłości muzyków zespołu Skaldowie. Mietek wiedział, że jestem autorem monografii o zespole, poza tym skojarzył moje nazwisko z „Trójmiejska Sceną Big-
Pozostała po Nim pracowicie zbierana przez prawie pięćdziesiąt lat kolekcja złożona nagrań, materiałów prasowych, plakatów, książek muzycznych i od niedawna filmów. Chciał te zbiory skatalogować i opracować w formie elektronicznej. Cieszył się na tę pracę. Zamierzał uzupełnić i rozszerzyć konkursowe materiały ujęte w swobodną formę big-
Andrzej Icha
Korespondencja od Krzysztofa Wodniczaka z Akademii Rock'n'Rolla
Rock w Operze
W ostatnią niedzielę października 2010 w Tatrze Wielkim w Poznaniu odbył się niezwykły koncert. Grzegorz Kupczyk wraz z grupą Ceti oraz orkiestrą symfoniczną i chórem zaprezentowali spektakl muzyczny "Akordy słów". Był to prezent "Akademii Rock and Rolla" na 100 lecie poznańskiej Opery.
Nie bardzo wiadomo, kiedy pojawiło się określenie rock symfoniczny. Natomiast wiadomo, że już w 1972 roku w kanadyjskim Edmonton wraz z orkiestrą symfoniczną miejscowej filharmonii zagrał i zaśpiewał Gary Bardon i grupa Procol Harum. To była pierwsza próba mariażu rocka i symfonicznej konwencji. Później trio Emmerson Lake and Palmer spopularyzowało "Obrazki z wystawy" Modesta Musorgskiego -
Teraz możemy obcować z czymś zgoła jednolitym, wykonawczo doskonałym i na pewno mogącym poruszyć naszą wyobraźnię. Kluczem do programu i samego koncertu jest swoista opowieść, wcześniej opublikowana na dwóch płytach CETI: "Perfecto Mundo" oraz "Shadows of the Angel". A do tego Kupczyk and Company (Maria Wietrzykowska, Janusz Musielak, orkiestra pod dyrekcja Wiesława Bednarka i chór szkoły muzycznej im. Fryderyka Chopina w Poznaniu) zbliżają nas do znalezienia wewnętrznej harmonii, rozbudzania rozmaitych bliskich nam skojarzeń, i możemy odgadnąć i wysłuchać najgłębsze echo. To przecież szósty zmysł człowieka. Pojawiające się w koncercie "Akordy słów" muzyczne kontrapunkty są tak zagrane i zaśpiewane, że dają kolorystyczną fakturę brzmieniową wypełniającą rozległą przestrzeń.
W trakcie koncertu w Operze Poznańskiej zaistniała niesamowita reakcja zróżnicowanej wiekowo publiczności. Otóż moi rówieśnicy czyli ci 50+ "kupili" rockowe rytmy i być może będą częściej przychodzili na dobre koncerty tej muzyki. Natomiast dwudziestolatkowie, po tak udanym mariażu rocka z symfonikami, zapewne częściej będą odwiedzali gmach Pod Pegazem, czy Filharmonię Poznańską. Grzegorz Kupczyk dokonał tego czego przez lata nie udało się wyedukować w systemie nauczania. Nie poprzez odgórne inicjacje rozśpiewania młodzieży, ale przez dobre przygotowanie koncertu, który przez swoją konstrukcję żywo zapisał się w naszej pamięci. Wśród "Kupczykologów" dominują dwa stanowiska. Jedni twierdzą, że się on powtarza, drudzy, że ciągle zaskakuje. Obie frakcje zgodnie przyznają, że jest niezwykle muzykalny i nie odmawiają mu talentu. W żadnym ze swoich wcieleń nie nudzi, a "Akordy słów" są zwrotem w karierze i zapowiedzią poszukiwań w nowym kierunku.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że "Akordy słów" są bardzo poznańskie. Wykonawcami są artyści kochający swoje miasto. Koncert ten powinien uświetnić otwarcie stadionu miejskiego w Poznaniu. Stało się inaczej. Poznańska spektakl muzyczny doszedł do skutku nie dzięki włodarzom tego miasta, a dzięki m.in. "Akademii Rock and Rolla" działającej przy Fundacji Kultury.