Menu główne
USTAWA... o potępieniu stanu wojennego
UCHWAŁA
SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 21 grudnia 2011 r.
o potępieniu stanu wojennego w 30. rocznicę jego wprowadzenia
13 grudnia 1981 roku władze komunistyczne na czele z generałem Wojciechem
Jaruzelskim wprowadziły w Polsce stan wojenny.
O północy wojsko przejęło stacje radiowe i telewizyjne, wstrzymana została wszelka
komunikacja publiczna, wyłączono telefony. Pierwszej nocy aresztowano i internowano
ponad 3 tysiące działaczy "Solidarności" i intelektualistów, w następnych miesiącach liczba
uwięzionych wzrosła do niemal 10 tysięcy. Ulice miast przeczesywały liczne patrole wojska
i milicji, ważniejsze skrzyżowania i place obsadziły stałe posterunki wzmocnione wozami
bojowymi, hotele zamienione zostały w koszary oddziałów ZOMO przygotowanych
do tłumienia demonstracji. Strajkujące przeciw stanowi wojennemu zakłady pracy
pacyfikowane były z użyciem czołgów. 16 grudnia w kopalni "Wujek" otwarto ogień
do górników. Zamordowano dziewięciu, dwudziestu jeden raniono. Do końca stanu
wojennego liczba ofiar bardzo wzrosła, ofiary trudno dziś policzyć.
Po stłumieniu otwartego oporu społeczeństwa utrzymano godzinę milicyjną,
rozmowy telefoniczne i korespondencja podlegały ścisłej kontroli. Liczne zakłady pracy
zmilitaryzowano, w setkach wprowadzono zarządzanie przez komisarzy wojskowych,
we wszystkich pracownicy byli zastraszani przez wszechobecną służbę bezpieczeństwa.
Dziesiątki tysięcy ludzi szantażem zmuszono do podpisania oświadczeń o lojalności wobec
władz i do wstępowania do proreżimowych związków zawodowych, które miały zastąpić
"Solidarność".
Celem tych działań było zabicie poczucia godności Polaków, sprawienie by porzucili
wszelką nadzieję, zmiana dumnego Narodu o rozbudzonych przez "Solidarność" aspiracjach
w bezwolny, zatomizowany tłum.
Nie powiodło się. Od pierwszego dnia stanu wojennego organizował się ruch oporu,
wydawane były prasa podziemna i książki, powstało podziemne radio, "Solidarność"
rozpoczęła działalność konspiracyjną. Aktorzy bojkotowali reżimową telewizję. Tysiące osób
zaangażowało się w pomoc pokrzywdzonym, uzyskując ogromne wsparcie organizacyjne
i materialne od Kościoła oraz światowej opinii demokratycznej. I choć wstrzymano
przemiany na całe dziesięciolecie, to jednak Naród zwyciężył.
Dziś wiemy, że już porozumienia sierpniowe 1980 roku traktowane były przez
komunistycznych władców Polski jako manewr taktyczny dla zyskania czasu
na przygotowanie rozwiązania siłowego. Nigdy nie spróbowano zawrzeć autentycznego
porozumienia i w oparciu o nie wynegocjować w Moskwie akceptacji przemian w Polsce.
Wojsko od pierwszego dnia było szykowane nie do obrony Narodu i współpracy z nim, ale
do jego pacyfikacji.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej uznaje, że twórcy stanu wojennego łamiąc
ówcześnie obowiązującą Konstytucję, dokonując wojskowego zamachu stanu dla obrony
interesów obcego mocarstwa i utrzymania władzy okryli się wieczną hańbą.
Jednocześnie Senat Rzeczypospolitej Polskiej oddaje cześć pamięci ofiar stanu
wojennego i składa hołd wszystkim niezłomnym, którzy prowadzili działalność opozycyjną,
organizowali pomoc pokrzywdzonym, uczestniczyli w manifestacjach patriotycznych
i w inny sposób przyczyniali się do zachowania wartości i aspiracji Polaków.
Do dnia dzisiejszego autorzy stanu wojennego nie zostali prawomocnie osądzeni.
Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej
"Monitor Polski".
MARSZAŁEK SENATU
Bogdan BORUSEWICZ
Wspomnienie na okoliczność 30. rocznicy wojny polsko-polskiej
Użyta ostra amunicja przeciw górnikom i innym demonstrantom, spowodowała wielką tragedię w kopalni "Wujek". Pamiętamy! Bezpośredni sprawcy, właśnie usłyszeli pierwsze wyroki. Na ukaranie wydających rozkazy, w tym twórców tej polskiej apokalips, przyjdzie jeszcze poczekać.
XXX rocznica wojny polsko-
Bolesna rocznica, okrutne doświadczenia i dzisiejsza bezsilność. Ale też i duma. Wielu z nas, bardzo ryzykując, włączyło się w ruch oporu przeciw komunistycznej władzy. W tamtym czasie, uliczne starcia z MO i jej spec-
Stan wojenny, stan opłakany
30 lat minęło od pamiętnej niedzieli, której skutki odczuwamy po dzień dzisiejszy. Opisy wydarzeń, zarówno tych wyprzedzających jak i tych w pełni konfrontacyjnych, w latach trwania tzw. wojny polsko -
My "żołnierze" Solidarności opuściliśmy gdańskie więzienie przy ul. Kurkowej -
13-
W sobotnie, chłodne i wilgotne popołudnie wróciłem do Trójmiasta, z kolejnej wyprawy po Polsce (Szczecin, Opole, Kraków), gdzie wspomagałem tworzące się nowe struktury związkowe, w zakładaniu tzw. sekcji pracowniczych (branżowych). Byłem wtedy etatowym pracownikiem Solidarności i Delegatem ZR. Współtwórcą nowych zapisów w statucie NSZZ Solidarność był śp. Prezydent RP Lech Kaczyński. Mnie przypadło wówczas utworzenie jednej z pierwszych i największych sekcji pracowniczych w Polsce. Skupiła ona wszystkich związkowców Polmozbytu, oraz fabryk samochodów osobowych (Fiat) i autobusów (Jelcz), oraz pracowników prywatnych warsztatów samochodowych. Wraz z Centralą Techniczną Handlu i Motoryzacji w Warszawie. Blisko 50 tys. związkowców. W wyborach zostałem wybrany przewodniczącym ogólnopolskiej sekcji pracowniczej. Ta branża miała przed sobą wspaniały program rozwoju.
Wróciłem więc do domu, gdy tymczasem... . Późnym wieczorem, zaczęły nachodzić nas niepokojące wieści. Na ulicach pojawiło mnóstwo patroli milicyjnych. Gdzieś, ktoś, widział, że pod Gdańskiem i Gdynią zgrupowano czołgi i transportery opancerzone. Uspakajaliśmy się nawzajem, że obraduje "Krajówka", że to demonstracja siły i nic więcej. Gdy urwał się kontakt telefoniczny, zrozumieliśmy, że dzieją się rzeczy poważne. Poprzez kolejową centralę PKP przy dworcu w Sopocie, uzyskaliśmy potwierdzenie najgorszego. Gdy w końcu w telewizorach pojawił się gen. "Spawacz", dosłownie "odjechaliśmy z wrażenia". Władzę przejął WRON. Gdy rano, stanęliśmy pod siedzibą Solidarności w Gdańsku-
Lata stracone, życia pokręcone
Gehenna stanu wojennego wszystkim jest znana. Nikt i nic nie przykryje straconych ośmiu lat i ekonomicznego zacofania Kraju. Polskę opuściło ponad milion wspaniałych ludzi, wraz z rodzinami. Ta migracja rozsiała sie po całym świecie. Nielicznym udało się zasymilować społecznie i zawodowo. Niektórzy wrócili. Solidarność... prawie 10-
Nic o nas, bez nas
Tymczasem, kolejny raz urządza się imprezy z okazji: rocznicy sierpniowej, 11 listopada i tej 13 grudnia. Udział w tym mają również służby dyplomatyczne. W Berlinie również. Czasami odnoszę wrażenie, obym się mylił, że podczas świętowania, toasty wznoszą moi byli przeciwnicy. Przestałem sie dziwić, że kolejny raz nie zaproszono mnie oficjalnie na którąś z tych rocznic. Niektóre z nich odwiedzam bez wejściówki, zabezpieczony w wywieszkę PRASA. Z kiesy polskich podatnków, finansowane są w wiekszości bezbarwne imprezki, organizowane przez bardzo dziwnych ludzi. Niektórzy się chlubią organizacją pomocy Solidarności w Polsce. To najłatwiej. Ale też byli i tacy, którzy byli bardzo ofiarni w pomocy, zarówno Polacy jak i Niemcy. To znane i szanowane postaci. Działając w podziemnych strukturach (poligrafia), rzadko napotykałem na fachową i finansową pomoc. Wiem że taka była, ale trudno dostępna. Radziliśmy sobie sami, bardzo się narażając. Po wpadce prowadzonego przeze mnie wydawnictwa i sieci kolportażu w styczniu 1983 r., pomoc dla rodzin osadzonych więźniów politycznych ( również mojej.) organizowali: komitet prymasowski przy kurii gdańskiej, parafia św. Brygidy (śp. ks. prałat H. Jankowski) i Caritas. Tak to odpowiednio funkcjonowało w całej Polsce.
W.T. dla RockinBerlin
Wystawa - "Ofiarom zbrodni komunizmu w walce o wolność"
Berlin. W 30. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego odprawiono
w Bazylice Św. Jana Chrzciciela w intencji jego ofiar Mszę Św..
Ks. Proboszcz Marek Kędzierski pięknymi słowami wspominał
o tych tragicznych wydarzeniach. Po Mszy poprowadził wiernych
do miejsca wystawy i tam nastąpiło jej otwarcie,
które dzięki niemu nabrało bardzo uroczystego charakteru.
Wystawę zorganizował Klub Gazety Polskiej w Berlinie.
(MW)
Wystawa "1980: Niespełnione nadzieje... 2011: Niedokończona walka..."
27.08-
odprawiono Mszę Św. w intencji Ojczyzny. Po zakończeniu Mszy Św. w
Galerii przy Bazylice nastąpiło uroczyste otwarcie wystawy poświęconej
31-
"1980: Niespełnione nadzieje... 2011: Niedokończona walka..."
Odbyło się ono w obecności Ks. Proboszcza i przedstawiciela Ambasady Polskiej
w Berlinie, którzy zabrali głos i zaznaczyli wielką rolę "Solidarności"
w najnowszej historii naszej Ojczyzny. Ksiądz Proboszcz nadmienił także,
że spotykamy sie w podziemiu: Galeria mieści się w podziemiach Bazyliki,
ale zapewne nie tylko to Ks. Proboszcz miał namyśli. Na wystawie obecny był
pan Zygmunt Woźniak, który wypożyczył większą część eksponatów.
Zaprezentowano oryginalne dokumenty ze zbiorów rodzinnych:
książki i ulotki wydawane w podziemiu, znaczki okolicznościowe
z tamtego okresu, oryginalną koszulę z internowania wraz z talerzem
więziennym i kawałkiem chleba z tamtego okresu. Do obejrzenia były
również plakaty IPN-
okresy: powstanie "Solidarności", wprowadzenie stanu wojennego,
delegalizacja "Solidarności" i represje wobec działaczy, działalność w
podziemiu.
Członkowie Klubu Gazety Polskiej Berlin przygotowali
również przekaz multimedialny na czterech monitorach, który był
przygotowany tematycznie: powstanie Solidarności, wprowadzenie stanu
wojennego, Papież Jan Paweł II i "Solidarność" oraz zdrada przy
"okrągłym stole". W dniu 28.08 wystawa otwarta była cały dzień
i również cieszyła sie dużym zaintersowaniem. Przeprowadzono wiele
ciekawych rozmów i dyskusji a u paru osób było widać łzy w oczach.
Dwóm osobom brakowało na wystawie zdjęć postaci Lecha Wałęsy,
którego jednak można było zobaczyć i usłyszeć na kadrach filmu
przedstawiającego mało znane fakty z rozmów Okrągłego Stołu.
Wystawa zorganizowana została przy współpracy z Polską Misją Katolicką
w Berlinie oraz Instytutem Pamięci Narodowej -
Powstanie wystawy nie byłoby możliwe, także bez aktywnego zaangażowania
członków Klubu GP w Berlinie. Wszystkim osobom chcielibyśmy serdecznie
podziękować i mamy nadzieję na kontynuowanie naszej wspólnej
działalności na rzecz naszej Ojczyzny w przyszłości.
Design for Freedom... wystawa
XXX rocznica powstania "Solidarności".
Berlin, Passionskirche, 17. grudnia 2010 r.
Podczas "Polsko-
z okazji XXX rocznicy powstania "Solidarności" odbyła się dyskusja o "Roli Solidarności w obaleniu żelaznej kurtyny"
z udziałem, m.innymi: Wojciecha Borowika i Lecha Dymarskiego -
Bard Solidarności -
Natomiast berliński działacz Solidarności
Wojtek Drozdek odczytał poniższy list:
Szanowny Panie Ambasadorze!
Liebe Solidarnosc-
Kiedy przed blisko 30. laty powstawały grupy i komitety Solidarności -
że się pochwalę -
Paczki do Polski, patronaty nad rodzinami aresztowanych i internowanych -
-
Kto w transportach do Polski przemycał materiały poligraficzne, zakazane książki, elektronikę a w drodze powrotnej podziemną prasę?
Kto utrzymywał kontakty z BBC, czy Radio Free Europe -
Kto szmuglował maszyny drukarskie? Kto współfinansował zawodowych przemytników?
Myślę, że zbyt szybko zapomnieliśmy o tych osobach, tak jak zapomina się o przyjaciołach, którzy wyjechali nagle do odległych krajów, lub z którymi utraciliśmy kontakt zajęci problemami dnia codziennego...
O tym wszystkim rozmawialiśmy z Olkiem Zającem wczesną jesienią, jeszcze nieświadomi faktu, z jakimi trudnościami przyjdzie nam się borykać. Ludzie zmieniali, bowiem nie tylko nazwiska... miejsce zamieszkania... pracę... lecz i być może zniknęli na zawsze...
Szanowni Państwo!
Kilka jednak przykładów warto podać,
...kilka imion ocalić od zapomnienia
...a także uhonorować, choć w sposób symboliczny tych, do których dotarliśmy...
I tak więc nasze podziękowanie:
dla Rosemarie -
dla Gregora -
dla Hato -
dla Krzysztofa Freislera za organizację siatki pomocy dla niezależnego wydawnictwa"Przedświt", które to wydawnictwo miałem zaszczyt reprezentować w Berlinie Zachodnim
w latach 1985-
dla Doktora Goernera -
dla właściciela Quasimodo Jazz-
dla Lekarzy jednej z Klinik w Charlottenburgu, którzy nieodpłatnie leczyli i wy-
dla Berliner Aerzte Kammer, która zorganizowała spotkanie z nami i której zawdzięczamy zarówno poważny zastrzyk finansowy jak i niemniej ważne kontakty;
dla Gewerkschaft Erziehung und Wissenschaft -
....und nicht zuletzt:
tym wszystkim, którzy z własnej inicjatywy uczestniczyli w akcji "Patenschaften", udzielali
pomocy technicznej i finansowej...
Szanowni Państwo!
-
Są to: pani Helena Bohle-
Pani Bohle-
związani byli z opozycją i którzy wymagali wsparcia na emigracji;
Pan Michał Sielewicz: lekarz, w latach 1982-
1, 5 miliona DM.
Pan Sielewicz przemycał z Polski do Berlina Zachodniego materiały podziemnej "S", ugrupowań opozycyjnych oraz wywiady z intelektualistami (m.in. Herbertem), które udostępniał następnie BBC.
Im wszystkim, za SOLIDARNOSC Z SOLIDARNOSCIA, nasze gorące podziękowanie!